Brytyjski rząd upokorzył b. premiera Gordona Browna
Na stanowisko nowego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego poparli nie jego, lecz Francuzkę, Christine Lagardena. Obecnie ważą się losy tej posady, po rezygnacji Dominique'a Strauss-Kahna oskarżonego o usiłowanie gwałtu.
2011-05-22, 19:23
Posłuchaj
Już wcześniej brytyjski premier David Cameron mówił, że nie poprze Browna. Teraz kanclerz George Osborne powiedział, że francuska minister finansów Christine Lagarde dowiodła już swoich zdolności przywódczych w grupie G-20.
Ale co ważniejsze, Lagarde głosi tę samą filozofię, co brytyjska koalicja: rządy muszą walczyć z tendencją do życia ponad stan.
Kilka dni temu Christine Lagarde powiedziała w programie telewizji BBC, w którym wystąpiła wspólnie z kanclerzem Osbornem: Nie mamy innego wyjścia, jak oczyścić nasze finanse publiczne - zredukować deficyty i zapanować nad długami.
- Zgadzam się z Georgem: jeśli tego nie zrobimy, przerzucimy te długi na następne pokolenie, tak jak to robiliśmy we Francji przez minione 33 lata - przesuwamy długi i umywamy od nich ręce - dodała.
Jest to całkowicie sprzeczne z metodami rządzenia Gordona Browna, który przez 13 lat wydawał więcej, niż zarabiał skarb, zadłużając kraj na dziesiątki lat.
Nic więc dziwnego, że Londyn poparł Lagarde, władającą ponadto nienaganną angielszczyzną.
IAR,kk
REKLAMA