Antykomor to "chamstwo" i "kibolstwo"? Prośba do RPO o interwencję
Podczas gdy ABW i twórca strony antykomor.pl spierają się co do tego, czy gry na niej umieszczone były groźbami, minister Sikorski dolewa oliwy do sporu łącząc stronę z kibolstwem, internetowym chamstwem, a nawet mazaniem po ścianach w toaletach.
2011-05-23, 16:15
Posłuchaj
Według ministra Sikorskiego strona antykomor.pl, na której zamieszczano satyryczne materiały, gry i fotomontaże wykpiwające prezydenta, to przejaw "internetowego kibolstwa".
- Wielu z nas ma tego dosyć, to wpływa na nasze życia. Pracodawcy przeszukują, co się pisze o kandydatach do pracy, sportowcy, aktorzy, artyści... Wydaje mi się, że mamy już świadomość, że to nie jest dopust Boży - powiedział minister spraw zagranicznych, nazywając zamkniętą przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego stronę "chamstwem za parawanem anonimowości".
Minister Sikorski uważa, że sprawa strony Antykomor.pl to kolejny przyczynek do tego, żeby ustanowić ramy wolności słowa ale również odpowiedzialności za to słowo.
"Chamstwo za parawanem anonimowości"
Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że wytoczył pozwy w sprawie antysemickich komentarzy na forach internetowych "Faktu". Minister uważa, że obie historie są powiązane i reprezentują ten sam problem anonimowości w sieci.
REKLAMA
Gry były satyryczne, czy stanowiły groźbę?
"Pan od rzucania fekaliami", jak nazwał go minister, oponuje przeciwko oskarżeniom Agencji o to, że zamieszczone na jego stronie gry "Komor Killer" i "Komor Szoter" nie były wyraźnie oznaczone jako satyra. Według ABW internauta mógł uznać, że stanowią one groźby i realne zagrożenie dla prezydenta Komorowskiego, a na pewno znieważenie jego osoby.
REKLAMA
Robert Frycz argumentuje, że gry, które można było odnaleść m.in. na jego stronie były wcześniej prezentowane w innych miejscach w internecie. Jego zdaniem każdy grający zdawał sobie sprawę z tego, że to tylko zabawa i satyra. Ponadto Frycz uważa, że ABW działa wybiórczo jego tylko pociągając do odpowiedzialności.
ABW poinformowała, że nie będzie się odnosić do zarzutów Roberta Frycza.
REKLAMA
Agenci weszli do mieszkania, zamknęli stronę, zabrali laptop
Kilka dni temu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zarekwirowała laptop i przeszukała mieszkanie Roberta Frycza. Na utworzonej przez niego stronie zamieszczono dwie gry komputerowe o nazwie "Komor-killer" oraz "Komor-szoter". Gry miały polegać na strzelaniu do wizerunku prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Adwokat twórcy strony zgłosił sprawę do Rzecznika Praw Obywatelskich, prosząc o jej zbadanie. Media poinformował też, że rozważa zgłoszenie do prokuratury skargi na przekroczenie przez ABW uprawnień.
Robert Frycz zapowiedział utworzenie nowego serwisu na podobnej zasadzie. Na zablokowanej przez ABW stronie podziękował sympatykom za poparcie i zaprosił do wysyłania mu nowych propozycji.
IAR, PAP, sg
REKLAMA
REKLAMA