Tragiczny wypadek w Rynie: sprawca zdarzenia trafił do aresztu. Jechał za szybko
37-letni kierowca osobowego citroena uderzył w idącą poboczem dwójkę dzieci.10-letnia dziewczynka zmarła po godzinnej reanimacji, 12-letni chłopiec w stanie ciężkim trafił do szpitala.
2011-05-31, 07:20
Policja próbuje ustalić przyczyny wypadku. Według nieoficjalnych informacji, kierowca jechał z nadmierną prędkością. 37-letni warszawianin był trzeźwy.
Do tragicznego wypadku doszło na prostym odcinku drogi w Rynie pod Olsztynem. Dwójka dzieci przechodziła przez jezdnię, prawdopodobnie do sklepu, kiedy wjechał w nie osobowy citroen.
10-letnia dziewczynka przez godzinę była reanimowana. Nie udało się jej uratować. 12-letni chłopiec, z otwartymi złamaniami nóg został przetransportowany helikopterem do szpitala w Olsztynie. Jak twierdzą lekarze, stan dziecka jest nadal ciężki, ale stabilny.
Niegroźne rany odniósł też kierowca citroena. Mężczyzna został po wypadku przewieziony do szpitala w Giżycku, a stamtąd po opatrzeniu ran został przewieziony do policyjnego aresztu. Sprawą zajmują się prokurator i policja.
IAR,PAP,kk
REKLAMA