Korupcja w mazowieckiej Platformie? Poseł: to poważna sprawa

2011-06-06, 12:15

Korupcja w mazowieckiej Platformie? Poseł: to poważna sprawa
. Foto: fot. SXC

Władze PO zajmują się sprawą kandydata tej partii do Sejmu Mariusza Popielarza, którego przedsiębiorca z Ostrołęki oskarżył o przyjęcie pieniędzy i obiecywanie w zamian rozmaitych korzyści.

– To poważna sprawa, bardzo niekorzystna dla Platformy. Uważam, najlepiej by było, gdyby do czasu jej wyjaśnienia pan Popielarz zawiesił swoje członkostwo w partii – mówi serwisowi internetowemu "Wprost" poseł Platformy Andrzej Kania.

Chodzi o oskarżenia Romana Wargulewskiego, przedsiębiorcy z Ostrołęki, który twierdzi, ze Mariusz Popielarz przyjął 50 tys. zł w zamian za obietnicę korzyści. Popielarz jest szefem Platformy w Ostrołęce, radnym miejskim i kandydatem PO do Sejmu. Wargulewski opowiada "Wprost", że przekazał Popielarzowi pieniądze na kampanię, w zamian Popielarz miał obiecać rozmaite korzyści i zwrot pieniędzy. – Korzyści nie chciałem, pieniędzy nie dostałem – mówi przedsiębiorca.

Wargulewski, znany ostrołęcki przedsiębiorca, jeden z najbogatszych ludzi w mieście, twierdzi, że pieniądze przekazał Popielarzowi w gotówce. Nie ma jednak na to żadnego dowodu. Jego wersję potwierdza za to działacz warszawskiej PO Mirosław Skorupski – czytamy na stronie "Wprost".

Popielarz całkowicie odrzuca te oskarżenia i zapewnia, że cała ta historia została zmyślona. – Nie brałem od niego żadnych pieniędzy. Ta sprawa to dla mnie wizerunkowy kłopot i zależy mi na jak najszybszym jej wyjaśnieniu. Nie wykluczam, że Wargulewski jest inspirowany przez moich politycznych przeciwników – mówi. Polityk złożył w tej sprawie zawiadomienie na policji.

Sprawę bada zarząd mazowieckiej Platformy. Zainteresowała się nią także Julia Pitera, minister ds. zwalczania korupcji w rządzie Donalda Tuska. Po zapoznaniu się z wersjami polityka i przedsiębiorcy, uznała racje Popielarza – pisze "Wprost".


rr, wprost.pl

Polecane

Wróć do strony głównej