PiS o odwołaniu prokuratora: zadziwiające
- Skandaliczna postawa komisji, ministra Millera i rządu – tak Mariusz Błaszczak skomentował decyzję o odwołaniu prok. Pasionka.
2011-06-10, 14:00
Posłuchaj
O odwołaniu Marka Pasionka, jednego z prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej poinformowała w piątek Naczelna Prokuratura wojskowa.
Członkowie Prawa i Sprawiedliwości są zaskoczeni tymi doniesieniami.
- To niezwykle dziwne, bo prokurator był prokuratorem cywilnym w prokuraturze wojskowej, był również współpracownikiem ministra Wassermana – komentował Mariusz Błaszczak (PiS). Jarosław Kaczyński podczas porannej konferencji prasowej dodał: - Był prokuratorem zaangażowanym w to śledztwo. To był człowiek, który rzeczywiście do tej prawdy dążył.
Poseł PO Paweł Olszewski uważa, że w sprawie nie należy dopatrywać się kontekstu politycznego.
REKLAMA
- To są decyzje wewnętrzne prokuratury – powiedział. – Pan prokurator przekazał informacje z toczącego się śledztwa, stąd taka decyzja.
Podobne zdanie ma także Ryszard Kalisz (SLD). - To jest źle dla tego śledztwa. Ale jakie są przyczyny tych sporów i czy to dobrze, że został odsunięty? – pyta retorycznie Kalisz. – Urzędnicy państwowi ponoszą konsekwencje – dodaje.
Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała w piątek, że w śledztwie smoleńskim mogło dojść do ujawnienia osobie nieuprawnionej informacji z postępowania przygotowawczego. Miał się tego dopuścić wojskowy śledczy niebędący oficerem.
Prokurator został już zawieszony w czynnościach, a sprawę do dalszego śledztwa przekazano do śródmiejskiej prokuratury rejonowej dla Warszawy. „Rzeczpospolita” pisze, że Marek Pasionek od dłuższego czasu pozostawał w ostrym konflikcie gen. Krzysztofem Parulskim, szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Gazeta ustaliła, że prawdopodobnie prokurator, korzystając ze swoich znajomości z czasów, kiedy był zastępcą ministra Wassermana, zwracał się do Amerykanów o pomoc w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej.
REKLAMA
IAR, wit
REKLAMA