Sąsiedzi chcą pomścić śmierć 16-letniej Samanty
Oko za oko, ząb za ząb, mówią - przyznaje Rajmund Kinder, sołtys Jasienia, wsi, z której mieszkała brutalnie zamordowana dziewczyna. W sobotę odbył się jej pogrzeb.
2011-06-20, 10:45
Samanta w sobotę 11 czerwca około godz. 23 wyszła z domu. Jej ciało znaleziono w poniedziałek rano koło Popielowa, 30 kilometrów od Jasienia. Miała poderżnięte gardło.
Sołtys Kinder przekonuje, że we wsi nie ma paniki. - Ludzie uczulają swoje dzieci, by były ostrożne i unikały kontaktu z obcymi, ale nie trzymają ich panicznie w domu - zapewnia. - Jednak wszyscy chcemy, by jak najszybciej wyjaśniono okoliczności śmierci Samanty. A wobec mordercy powinno się zastosować zasadę ze Starego Testamentu: oko za oko, ząb za ząb - mówi. Jego zdaniem dziewczyny nie mógł zamordować nikt ze wsi.
We wsi czuje się napięcie. Na wzmiankę o Samancie wszystkim łzy stają w oczach. - Szkoda dziewczyny, bo miała tyle przed sobą. Jak można było jej zrobić coś takiego! Dla nas to niezrozumiałe - mówią mieszkańcy Jasienia.
Policja wciąż ściga mordercę, choć przyznaje, że śledztwo jest bardzo trudne. Wyklucza seksualny czy rabunkowy motyw morderstwa. Wątków, które bada, jest bardzo wiele. Powołano specjalną grupę, która zajmuje się tym morderstwem. Od tygodnia policjanci pracują we wsi, byli też na pogrzebie. Fotografowali wszystkich obecnych. W trakcie ceremonii na poboczu zatrzymał się samochód. Wysiadł z niego mężczyzna i stał przez chwilę, patrząc na cmentarz. Także jemu zrobiono zdjęcia.
REKLAMA
to, Gazeta Wyborcza Opole
REKLAMA