ABW: Breivik kupował w Polsce nawozy sztuczne
Zdaniem polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewenętrznego, zakupy Andersa Breivika w Polsce nie miały krytycznego znaczenia dla konstrukcji ładunku wybuchowego.
2011-07-25, 14:55
Posłuchaj
Tragedia w Norwegii - relacja minuta po minucie>>>
Zdaniem agencji Anders Behring Breivik,  który przyznał się do piątkowych zamachów w Oslo i na wyspie Utoya, miał  z Polską kontakty wyłącznie handlowe.
- Breivik kupował w Polsce  głównie nawozy sztuczne. Surowce, które kupował w Polsce, nie były  nielegalne i są dostępne na rynku  - poinformował zastępca szefa ABW,  Paweł Białek. 
Breivik zakupów tych komponentów dokonywał w wielu  krajach. Transakcje w Polsce miały charakter marginalny. W naszym kraju  zakupił kilkaset gramów jednej substancji i 100 kilogramów drugiej. Nie  wiadomo jaki jest dokładny skład tych materiałów. ABW czeka na badania  kryminalistyczne z Norwegii.
ABW współpracuje w tej sprawie z policją  i służbami europejskimi. Wcześniej podawano, że CBŚ i ABW sprawdzały polski wątek, który pojawił   się w manifeście Breivika. Wynika z niego m.in., że swoje pierwsze   zamówienie na chemikalia potrzebne do skonstruowania zapalnika bomby   złożył u zarejestrowanego on-line dostawcy z Polski.
ABW  poinformowała również, że Polak, od którego Breivik kupował nawozy, nie  został zatrzymany. Jest przesłuchiwany wyłącznie jako świadek. Wiceszef  Agencji twierdzi, że Polak nie miał świadomości do jakich celów będzie  przeznaczony nawóz, sprzedawany Breivikowi. 
ABW nie ma informacji o  pobycie Breivika w Polsce.
Czesław Miłosz, Samoobrona i Jan III Sobieski
Breivik opublikował swój manifest pt. "2083. Europejska Deklaracja  Niepodległości" w internecie pod pseudonimem Andrew Berwick. Załączył do  niego dziennik z opisem przygotowań do zamachu.  
 
Pisze w nim, że w grudniu 2010 kupił przez internet w polskim  sklepie chemicznym Keten 0,3 kg azotynu sodu (środek używany do konserwacji mięsa, używany w Norwegii do  konserwacji  mięsa z łosia) za kwotę 10 euro. Firma  Keten z Wrocławia ma stronę internetową w języku norweskim. Norweg zapłacił kartą płatniczą.  
 
W tej samej firmie - również w grudniu 2010 - Breivik zamówił i opłacił  przelewem bankowym (2 tys. euro) 150 kg proszku aluminiowego. Norweg  tłumaczył w zamówieniu, że środek ten jest mu potrzebny jako składnik  farby do zabezpieczania łodzi. 
 W manifeście Norweg wielokrotnie powołuje się na polskie doświadczenia z  historii. W sumie wymienia Polskę 47 razy.  Podziwia polskiego króla Jana III Sobieskiego, który jego zdaniem  zwyciężając w bitwie pod Wiedniem (1683 rok) "po raz ostatni zagroził  Muzułmanom w tradycyjny (wojenny) sposób". 
 
Norweg wymienia również polskie "prawicowe nacjonalistyczne ugrupowania"  podając odnośniki do ich stron internetowych. Zalicza do nich  Samoobronę RP, Ligę Polskich Rodzin, Narodowe Odrodzenie Polski, Ligę  Obrony Suwerenności, Prawo i Sprawiedliwość. 
Dodatkowo w swoim manifeście cytuje m.in. "Zniewolony  umysł" polskiego noblisty Czesława Miłosza.
 W piątek w dwóch zamachach zorganizowanych przez Breivika zginęły co  najmniej 93 osoby. Najpierw doszło do wybuchu bomby w centrum Oslo. Potem Breivik na wyspie Utoya zastrzelił co najmniej 86 osób.
IAR,PAP,kk