Za rzut pianką w Murdocha zapłacił wolnością
Mężczyzna, który rzucił talerzem z pianą do golenia w Ruperta Murdocha podczas przesłuchania przed brytyjską komisją parlamentarną, trafił do więzienia.
2011-08-03, 06:53
Posłuchaj
Sąd skazał go na sześć tygodni pozbawienia wolności i koszty sądowe oraz odmówił zwolnienia go do czasu rozpatrzenia apelacji. Kiedy 26-letni komik Jonathan May-Bowles zaatakował 80-letniego magnata medialnego pianą do golenia, sam został najbardziej poszkodowany. Otrzymał mocny cios otwartą dłonią, w tradycji tai-chi od żony Ruperta Murdocha, Wendi Deng, siedzącej tuż za mężem. Było to z pewnością bardziej dotkliwe, niż trochę piany na koszuli Murdocha.
Podczas rozprawy, adwokat May-Bowlesa argumentował, że rzut talerzem z pianą miał być imitacją slapstikowego ataku kremówką i w jak najmniej dotkliwy sposób wyrażał prawdziwe uczucia większości Brytyjczyków pod adresem Ruperta Murdocha.
Prokurator, a za nim sędzia uznali jednak, że May-Bowles naruszył powagę Izby Gmin i zakłócił ważne dla całego kraju przesłuchanie. W opinii brytyjskich mediów, czyn komika nie był ani śmieszny, ani nie odniósł zamierzonego skutku. Zamiast upokorzyć Ruperta Murdocha - zyskał mu dozę sympatii i współczucia, nie mówiąc o powszechnym respekcie dla Wendi Deng.
IAR, agkm
REKLAMA
REKLAMA