Kair: Mubarak nie przyznał się do niczego
B. prezydentowi Egiptu postawiono m.in. zarzut korupcji oraz krwawej pacyfikacji ulicznych protestów w styczniu i lutym tego roku.
2011-08-03, 14:00
Posłuchaj
Proces Hosniego Mubaraka zostanie wznowiony 15 sierpnia - zdecydował sąd w Kairze. Podczas pierwszej rozprawy były egipski przywódca, obalony prawie pół roku temu, nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Podobne oświadczenia złożyli dwaj jego synowie, również oskarżeni w tym procesie.
Proces przed sądem w Kairze trwał prawie 4 godziny, z dwiema dłuższymi przerwami. Odbywał się w specjalnie przygotowanej na ten cel sali w akademii policyjnej
B. prezydent Egiptu został wprowadzony na salę sądową na szpitalnym łóżku. Wraz z synami został umieszczony w metalowej klatce.
Przed gmachem policyjnej akademii, gdzie odbywała się rozprawa, dochodzi do starć zwolenników i przeciwników byłego prezydenta.
Ze szpitala na salę sądową
Nad ranem Mubarak został przetransportowany ze szpitala w Szarm-el-Szejk na lotnisko w tym mieście. Stamtąd odleciał do Kairu.
Były prezydent Egiptu - jak podkreśla agencja Reuters - będzie pierwszym przywódcą arabskim, który stanie przed sądem od czasu, gdy regionem wstrząsnęła fala antyrządowych protestów. Jeśli Mubarak zostanie uznany za winnego może mu grozić nawet kara śmierci.
83-letni Hosni Mubarak ustąpił 11 lutego w wyniku demonstracji, które rozpoczęły się 25 stycznia. Według oficjalnego bilansu, w czasie 18 dni antyprezydenckich protestów w Egipcie zginęło 846 osób.
Od miesiąca na Placu Wyzwolenia znów dochodzi do manifestacji. Ich uczestnicy protestują przeciwko zbyt wolnemu tempu reform w kraju. Chcą między innymi szybszego osądzenia byłych przedstawicieli reżimu Mubaraka.
Unia przygląda się procesowi Mubaraka
Komisja Europejska wyraziła nadzieję, że proces byłego prezydenta Egiptu przebiegnie zgodnie z demokratycznymi standardami. Bruksela przypomina też swój sprzeciw wobec kary śmierci, choć nie komentuje informacji, że Hosniemu Mubarakowi grozi najwyższy wymiar kary w związku z zarzutami dotyczącymi zabicia setek demonstrantów, uczestników antyrządowych manifestacji na początku roku.
- Mamy nadzieję, że proces będzie przeprowadzony według ustalonych międzynarodowych standardów. Ale pozostawiamy tę kwestię egipskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Egipscy sędziowie powinni zrobić to, co do nich należy - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Michael Mann.
Bruksela śledzi to, co dzieje się w Egipcie, także proces reform, do których zobowiązały się władze w Kairze, w tym reformy konstytucyjnej. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton podkreśliła niedawno, że ważne jest zagwarantowanie pełnego, pluralistycznego udziału przedstawicieli wszystkich partii w tym procesie.
Komisja ponowiła też ofertę finansowego wsparcia w ramach unijnych programów, między innymi dla społeczeństwa obywatelskiego w Egipcie.
IAR,PAP,kk
REKLAMA