"Katastrofa to efekt wojny rządu z prezydentem"
Jarosław Kaczyński powiedział, że rosyjskie działania i zaniechania przyczyniły się do wypadku Tupolewa z 10 kwietnia 2010.
2011-08-03, 14:21
Posłuchaj
Prezes Kaczyński mówi, że katastrofy by nie było gdyby nie rozdzielono wizyt prezydenta i premiera. Jak podkreślił, świadczy o tym zmiana załogi. Według Jarosława Kaczyńskiego, prezydentowi 10 kwietnia przydzielono tą gorszą, a powinno być odwrotnie.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, w raporcie Millera nie wyciągnięto ostatecznych wniosków z błędów strony rosyjskiej. Chodzi między innymi o to, że lotnisko Siewiernyj nie było zamknięte i o to, że Rosjanie decydowali się sprowadzić samolot na ziemię.
PiS zapowiada też kontynuację prac swojego zespołu parlamentarnego i dążenie do wyjaśnienia sprawy. Nie wyklucza też dalszych starań o umiędzynarodowienie sprawy.
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia będzie broniła godności Polski i Polaków na arenie międzynarodowej, w tym pilotów Tupolewa. Według prezesa PiS, byli oni celowo wprowadzani w błąd przez Rosjan. Jego zdaniem, nie można mówić o braku kwalifikacji pilotów, bo wprowadzono ich w sytuację bez wyjścia.
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA