70. rocznica śmierci o. Maksymiliana Kolbego
Ojciec Kolbe ze swego życia uczynił dar i złożył je w ofierze - powiedział Kardynał Stanisław Dziwisz do uczestników mszy odprawionej w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz.
2011-08-14, 07:40
Posłuchaj
Na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego trwa liturgia, będąca kulminacyjnym elementem uroczystości 70. rocznicy śmierci o. Maksymiliana Kolbego, które odbywają się przy Bloku 11. Nieopodal obozowej celi, w której zginął franciszkanin, Eucharystię koncelebrują kardynałowie, biskupi, księża i zakonnicy. Mszy św. przewodniczy kardynał Stanisław Dziwisz.
>>> Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH <<<
Metropolita krakowski podkreślił, że ojciec Maksymilian w imię miłości wybrał dobrowolnie straszliwą męczarnię i okrutną śmierć. W ten sposób, zdaniem metropolity, upodobnił się radykalnie do Jezusa Chrystusa, któremu też nie odebrano życia, bo sam je złożył w ofierze na krzyżu.
Do uczestników obchodów list wystosował także prezydent Bronisław Komorowski. Jak podkreślił, Ojciec Maksymilian Kolbe jest jedną z najwybitniejszych postaci w dziejach Polski i polskiego Kościoła. Prezydent dodał, że męczeńska śmierć sprzed 70 lat ukazuje kwintesencję religii i życiowej filozofii, które wyznawał Ojciec Maksymilian. Bronisław Komorowski dodał, że heroiczny czyn Ojca Kolbego, w obliczu pesymizmu i goryczy niemieckich obozów zagłady, budzi wiarę w zwycięstwo dobra i nadzieję na lepszą przyszłość naszego świata.
Pielgrzymki do Auschwitz
Przed liturgią do byłego obozu dotarły dwie pielgrzymki: z franciszkańskiego Centrum w Harmężach i z kościoła pw. św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu. Wierni i duchowni z dwóch grup wspólnie przeszli pod Blok 11. Hierarchowie złożyli tu wiązanki kwiatów i zapalili znicze przed obozową Ścianą Śmierci - miejscu, gdzie hitlerowcy rozstrzelali tysiące więźniów. Wraz z duchownymi hołd pomordowanym ofiarom obozu złożyli też przedstawiciele Międzynarodowej Rady Rycerstwa Niepokalanej, Misjonarki Niepokalanej z Harmęż, przedstawiciele władz samorządowych oraz sejmu i senatu RP. Kwiaty i znicze pojawiły się też pod tablicą pamiątkową na placu apelowym - miejscu, gdzie o. Kolbe zgłosił gotowość pójścia na śmierć za innego więźnia.
Na polowym ołtarzu ustawionym nieopodal obozowego Bloku 11 położono relikwie: drewniany różaniec św. Maksymiliana z parafii w Oświęcimiu oraz relikwiarz zawierający włosy z brody świętego z parafii w Harmężach.
Rajmund Kolbe urodził się 8 października 1894 r. w Zduńskiej Woli. W 1910 r. wstąpił do zakonu franciszkanów we Lwowie, gdzie otrzymał imię Maksymilian. W 1912 r. rozpoczął studia w Rzymie z zakresu filozofii i teologii, uzyskując doktoraty z tych nauk, a także przyjął święcenia kapłańskie. Do Polski powrócił w 1919 r. W 1927 r. założył pod Warszawą klasztor w Niepokalanowie i wydawnictwo. Był też misjonarzem w Japonii. 28 maja 1941 r. trafił do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Formalnie władze obozowe zarejestrowały go jako więźnia następnego dnia. Dwa miesiące później, po ucieczce jednego z więźniów, ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka, wyznaczonego na śmierć głodową. Zmarł 14 sierpnia 1941 r., dobity zastrzykiem fenolu, jako ostatni z więźniów zamkniętych w bunkrze głodowym, w podziemiach Bloku 11, tzw. Bloku Śmierci. Został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 r., natomiast kanonizacji dokonał bł. Jan Paweł II 10 października 1982 r. W 1999 r. papież Polak ogłosił św. Maksymiliana patronem honorowym dawców krwi. Patronuje także diecezji bielsko-żywieckiej.
Decyzją Senatu RP rok 2011 ogłoszony został rokiem Maksymiliana Kolbego.
IAR, sm
REKLAMA