Pikieta białoruskiej opozycji ws. Bialackiego
Kilkunastu Białorusinów protestowało przed warszawską Prokuraturą Generalną. Sprzeciwiali się oni przekazaniu danych o kontach bankowych białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego.
2011-08-16, 13:13
Posłuchaj
Anatol Michnawiec, przedstawiciel partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja złożył w Prokuraturze dwa apele. Środowiska opozycyjne domagają się w nich między innymi wyjaśnień na temat trybu podjęcia decyzji oraz zakresu udzielonych stronie białoruskiej informacji. Ponadto, Związek na rzecz Demokracji na Białorusi napisał w swoim apelu, że jest "zaniepokojony i oburzony sytuacją związaną z prześladowaniem przez polski wymiar sprawiedliwości na zlecenie dyktatora Łukaszenki białoruskiego opozycjonisty i obrońcy praw człowieka na Białorusi, byłego członka Młodego Frontu Andreja Żukowca".
Aleś Zarembiuk z Białoruskiego Domu Informacyjnego w Warszawie przyszedł na manifestację by wyrazić swoje poparcie dla Alesia Bialackiego. Sam Aleś Zarembiuk korzystał swego czasu z pomocy organizacja "Viasna". Otrzymywał od niej fundusze na opłacenie zasądzonych grzywien oraz na opłacenie obrońcy.
W czasie pikiety opozycjoniści wykrzykiwali przed Prokuraturą Generalną hasło "Stop współpracy z dyktaturą". W pikiecie wzięło udział kilkanaście osób, reprezentujących wiele białoruskich partii i organizacji, wśród nich: Białoruski Front Narodowy, Młody Front, Europejska Białoruś, Białoruski Dom Informacyjna i Białoruska Chrześcijańska Demokracja.
Na godzinę 14:00 zaplanowano konferencję prasową Prokuratura Generalnego Andrzeja Seremeta na temat współpracy prawnej z Białorusią.
REKLAMA
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach>>>
mr
REKLAMA