Panika na Słowacji: alarm w elektrowni atomowej
Fałszywy alarm stał się powodem paniki w 20 kilometrowej strefie bezpośredniego zagrożenia wokół słowackiej siłowni jądrowej w Jaslovskich Bohunicach.
2011-08-17, 20:52
Posłuchaj
Alarm odwołano dopiero po kilku godzinach zamieszania. Wieczorem w słowackiej siłowni jądrowej położonej 100 km od Bratysławy i kilkanaście kilometrów od 100-tysięcznego, wojewódzkiego miasta Trnawa rozległo się wycie 330 syren alarmowych. Ponieważ system ostrzegania przed przed skażeniem radioaktywnym uruchomił syreny w promieniu 20 kilometrów od elektrowni zaskoczeni ludzie wylegli na ulice miast i miasteczek. Zablokowały się numery telefoniczne policji i pogotowia ratunkowego. Na ulicach stanęły samochody.
Próba systemu alarmowego
Sytuacja wyjaśniła się dopiero po kilku godzinach. Rzeczniczka siłowni Jana Budrova oznajmiła, że przeprowadzono próbę nowego systemu alarmowego i syreny włączono przez pomyłkę.
Siłownia Jaslovskie Bohunice w zachodniej Słowacji składa się z dwóch bloków podłączonych do sieci w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. W obu blokach znajdują się dwa radzieckie reaktory WWER-440. W siłowni dochodziło wcześniej do niewielkich awarii. Wyłączenie dwóch kolejnych przestarzałych bloków Jaslovskich Bohunic w latach 2006-2008 było jednym z warunków przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej.
Obejrzyj galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA