Belgia: trudne rozmowy. Kiedy powstanie rząd?
Po wakacyjnej przerwie, politycy w Belgii wracają do negocjacji w sprawie utworzenia nowego rządu.
2011-08-29, 09:15
Posłuchaj
Miejscowa prasa donosi, że celem jest  nowy gabinet do połowy października. 29 sierpnia mija 442. dzień od ostatnich wyborów parlamentarnych, a  Belgia wciąż jest bez rządu, bo partie z Flandrii, gdzie mówi się po  niderlandzku i francuskojęzycznej Walonii nie były się w stanie  porozumieć.          
Zobacz  galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Gazeta "La Libre Belgique" informuje, że liderzy ośmiu partii z  obu stron granicy językowej, którzy uczestniczą w negocjacjach, chcą  przyspieszyć rozmowy, ale nie będzie to łatwe. - Wszystko jest bardzo  skomplikowane - podkreśla gazeta i wymienia najpilniejsze problemy do  rozwiązania - reforma kraju, więcej autonomii dla regionów, uzgodnienie  sposobów ich finansowania, a także prawa wyborcze i językowe frankofonów  mieszkających we flamandzkich gminach.         
O negocjacjach pisze też dziennik "Le Soir", który zauważa, że  przyspieszenie rozmów jest konieczne w związku z trudną sytuacją  finansów publicznych, bo dług przekracza 100 procent Produktu Krajowego  Brutto, i narastającą presją. Agencje ratingowe jak sępy - pisze gazeta -  czyhają na potknięcie Belgii i gotowe są ją pogrążyć obniżając ocenę  wiarygodności kredytowej. Do tej pory główny negocjator starał się  stworzyć dobry klimat i atmosferę do rozmów, ale przyszedł w końcu czas  na trudne rozmowy - podkreśla belgijski "Le Soir".    
IAR, sm