Kolejna wojna gazowa? Ukraina pozywie Rosję

2011-08-29, 21:55

Kolejna wojna gazowa? Ukraina pozywie Rosję
Paweł Frątczak z Państwowej Straży Pożarnej wytłumaczy w audycji jakie są zagrożenia związane z użytkowaniem gazu w mieszkaniach i budynkach . Foto: Glow Images/East News

Ukraina gotowa jest do procesów sądowych, które - jak liczą władze w Kijowie - doprowadzą do zerwania obowiązujących kontraktów na dostawy rosyjskiego gazu - oświadczył wicepremier Ukrainy Mykoła Azarow.

W reakcji na wypowiedź wiceministra w tygodniku "Korespondent" rzecznik premiera Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow poinformował, że Kijów nie informował dotychczas Moskwy o takich zamiarach.

Znów przerwa w dostawach?

Ukraińscy eksperci uznali w poniedziałek, że Rosja i Ukraina stoją na progu kolejnej wojny gazowej. Poprzedni taki konflikt, na przełomie 2008 i 2009 r., doprowadził do dwutygodniowej przerwy w dostawach gazu z Rosji przez Ukrainę do państw Europy Zachodniej.

Tygodnik "Korespondent", który rozmawiał z premierem Azarowem, usłyszał, że szef ukraińskiego rządu uprzedził premiera Putina, że jeśli Ukraina nie uzyska niższych cen gazu, będzie zmuszona do zerwania umów na kupno błękitnego paliwa od Rosji.
- Zaganiacie nas w róg, z którego mamy tylko jedno wyjście: zerwanie kontraktów - powiedział Azarow Putinowi.

Spór o cenę gazu w sądzie

Premier Ukrainy wyjaśnił, że po konsultacjach z prawnikami jego kraj gotów jest spierać się z Rosją o cenę gazu w sądzie. Azarow nie wykluczył jednocześnie, że w zamian za ustępstwa w kwestii stawek za gaz Rosja może uzyskać dostęp do "niektórych" ukraińskich aktywów państwowych, jednak - podkreślił - nie mogą to być przedsiębiorstwa o charakterze strategicznym.

W 2008 roku cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy wzrosła ze 130 do 179,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Na przełomie 2008 i 2009 roku między Rosją a Ukrainą doszło do ostrego konfliktu gazowego, który spowodował przerwanie dostaw do państw unijnych.
Konflikt został rozwiązany, gdy ówczesna premier Ukrainy Julia Tymoszenko porozumiała się z premierem Rosji Putinem, że cena błękitnego paliwa dla Ukrainy wyniesie 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Oskarżona Tymoszenko

Obecne władze w Kijowie uznają ten kontrakt za niekorzystny i chcą jego zmiany. Tymoszenko, która zgodziła się w 2009 r. na takie warunki, jest obecnie sądzona za przekroczenie pełnomocnictw przy zawieraniu umów gazowych z Rosją i przebywa w areszcie.

Zdaniem ekspertów wydarzenia na linii Moskwa-Kijów sprawiają, że trzeba być przygotowanym na nową wojną gazową między Ukrainą a Rosją. Przyczyną będzie spór o cenę gazu, lecz także zbliżenie między Ukrainą i UE, które nie podoba się Rosji - ocenił w poniedziałek na konferencji prasowej w Kijowie politolog Wołodymyr Fesenko.

gs

Polecane

Wróć do strony głównej