Macierewicz o protokole: to ruch propagandowy
Antoni Macierewicz oświadczył, że w opublikowanym protokole z prac komisji Millera "nie ma podstawowych materiałów źródłowych".
2011-09-05, 14:44
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
W poniedziałek opublikowano protokół z załącznikami, który posłużył do opracowania raportu Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego; dokumenty te liczą ponad tysiąc stron.
W ocenie Macierewicza wstępna lektura opublikowanych materiałów "ujawnia, że mamy bardzo duży kłopot, że powstaje bardzo wiele niejasności, na które te materiały miały odpowiedzieć, a niestety nie odpowiedziały".
W tym kontekście poseł powiedział m.in., że w materiałach nie ma ekspertyzy "związanej z badaniem czarnych skrzynek", która - jak mówił Macierewicz - powstała w oparciu o analizy dokonane przez polskich fachowców w Moskwie. - Spodziewaliśmy się, że będzie ekspertyza badania wraku przez polskich ekspertów - wyliczał poseł PiS.
REKLAMA
Macierewicz zastrzegł jednak, że wśród 1 tys. stron opublikowanych materiałów "są informacje cenne". Dodał, że nie kwestionuje poszczególnych informacji, ale stwierdza, że "nie dostarczono rzeczywistych, źródłowych materiałów na podstawie których został dokonany raport Millera".
Według posła PiS w opublikowanych dokumentach "mamy do czynienia z wyliczeniem danych nie stanowiących rzeczywistych, oficjalnych, formalnych materiałów mogących być podstawą do solidnej, uczciwej i pełnej analizy".
- To rozczarowuje - oświadczył Macierewicz. Jak dodał, opublikowane materiały wskazują, że "ta sprawa (wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej) nie jest zamknięta, że mamy do czynienia z pewnym ruchem propagandowym, a nie merytorycznym".
aj
REKLAMA
REKLAMA