Pawlak: gaz łupkowy możemy produkować za kilka lat
Uruchomienie gazociągu Nord Stream to dla Polski wydarzenie neutralne – mówił w „Sygnałach Dnia” wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
2011-09-07, 11:00
Posłuchaj
Stawiajmy na energetyczną różnorodność - rozmowa z Waldemarem Pawlakiem
Dodaj do playlisty
Gazociąg Północny biegnie po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec, omijając Polskę. Waldemar Pawlak uspokaja jednak, że Polska ma zapewnione dostawy gazu przez Ukrainę i Białoruś. Jak mówił, przez Polskę biegnie gazociąg jamalski, który ma przepustowość 30 mld m sześc. gazu, podczas gdy Polski importuje rocznie około 10 mld m sześc. tego surowca.
Pytany o perspektywy produkcji w Polsce gazu łupkowego, wicepremier ocenił, że o „poważnej produkcji przemysłowej można mówić "w ciągu kilku lat”. – W perspektywie 10 lat można mówić o istotnym zwiększeniu produkcji gazu łupkowego – zaznaczył.
Zastrzegł jednak, że zastąpienie obecnych dostaw gazem łupkowym to skomplikowana sprawa. - By zastąpić 10 mld m sześć. importowanego gazu przy tej technologii, która jest obecnie znana, trzeba by wykonać około 3000 odwiertów. To jest bardzo duża inwestycja i skomplikowana inżynieryjnie – powiedział Waldemar Pawlak.
Pytany o wyniki sondaży, które partii PSL dają wyniki w okolicach progu wyborczego, Waldemar Pawlak zaapelował do wyborców o nieuleganie presji „słupków”. - Nie wierzcie państwo w słupki, bo one tylko bałamucą i próbują manipulować, żebyśmy poszli stadnie za słupkami sondażowymi. To wyborcy mają głos – mówił szef PSL, zapewniając, że „wierzy w demokrację”.
REKLAMA
agkm
REKLAMA