Miasta budują centra nauki nie czekając na rząd

W Gdańsku - Hewelianum, w Szczecinie - Eureka, we Wrocławiu - Humanitarium, miasta nie czekają na rządowe obietnice i same budują własne centra nauki.

2011-09-09, 06:41

Miasta budują centra nauki nie czekając na rząd
Centrum Nauki Kopernik. Foto: kopernik.org.pl

A rząd chętnie by się do sukcesu podczepił - stwierdza "Metro".

Wszyscy chcą powielić sukces Centrum Nauki Kopernik, które błyskawicznie stało się wizytówką stolicy. Premier Donald Tusk obiecał, że w ciągu kilku lat podobne placówki powstaną w każdym województwie. Jednak na razie konkretów brak - Ministerstwo Nauki potwierdza, że jest plan budowy centrów; w projekt mają też być zaangażowane Ministerstwo Edukacji (ono nic o tym nie słyszało) i samorządy.

Ale bez pomocy rządu kolejne "Koperniki" i tak będą, bo miasta zbudują je same. Zresztą - choć mniejsze i uboższe w eksponaty - działają już od kilku lat.

Gdańsk ma Hewelianum, gdzie m.in. można wywołać fale tsunami lub przejechać się łazikiem po marsjańskiej powierzchni; Gdynia - działający od 5 lat Experyment, który miasto chce rozbudować; Szczecin - uniwersytecką Eurekę, gdzie można zrobić największe bańki mydlane w Polsce. Olsztyn stawia na nowoczesne planetarium, a Wrocław do końca roku chce otworzyć Humanitarium. Z kolei w Katowicach ma powstać centrum im. Skłodowskiej, które skalą i rozmachem ma dorównywać temu stołecznemu.

REKLAMA

Szef rządu złożył też inną obietnicę - "świetliki", czyli ponad 1000 nowoczesnych gminnych świetlic. Jak donosi "Metro", to też nic nowego, bo UE funduje takie placówki na wsiach, czym chwali się PSL.

sg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej