Politycy: numerki nie mają większego znaczenia
Losowanie numerów list wyborczych budzi duże emocje wśród posłów. Większość z polityków chwali numer wylosowany dla swojej partii, ale wielu przyznaje, że nie będzie to miało większego wpływu na preferencje wyborcze.
2011-09-09, 15:01
Posłuchaj
Paweł Olszewski z Platformy Obywatelskiej nie przywiązuje większej wagi do numeru listy. Przypomina, że jego ugrupowanie wygrywało wybory z różnymi numerami list.
"Doświadczenie pokazuje, że numer listy ma wtórne znaczenie. Były komitety, które z numerem jeden nie wchodziły do parlamentu" - powiedział poseł PO.
Z numeru pięć cieszy się PSL. Stanisław Żelichowski podkreśla, że piątka zawsze dobrze się kojarzy ze starym szkolnym systemem ocen. "Pokolenie takie, jak moje pamięta piątkę. To łatwiej zapamiętać: "miałem piątkę w szkole, głosuję na piątkę i tak to będzie pewnie wyglądało" - stwierdził Żelichowski.
Ryszard Kalisz z SLD chwali numer trzy, który przypadł Sojuszowi, ale przyznaje, że nie wierzy w znaczenie numerów w wyborach. Dodaje jednak, że liczba trzy ma swoje zalety.
"Trójka jest piękną liczbą, wspaniałą figurą geometryczną. Trójkąt jest także niezwykle elegancki" - zaznaczył Kalisz.
Pawłowi Kowalowi dwójka dla PJN kojarzy się ze znakiem "V" - oznaczającym zwycięstwo. "V to jest wolność i wiktoria, czyli zwycięstwo. To dla nas bardzo dobra wróżba" - stwierdził Kowal.
PiS cieszy się z "jedynki"
PiS tak, jak pozostałe partie deklaruje, że numerki nie mają żadnego znaczenia, ale poseł Mariusz Kamiński cieszy się z "jedynki":
REKLAMA
Z numerem 1 wystartuje Prawo i Sprawiedliwość, z dwójką - Polska Jest Najważniejsza, trójka przypadła Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, numer 4 - Ruchowi Palikota , listą numer 5 będzie Polskie Stronnictwo Ludowe , sześć - Polska Partia Pracy-Sierpień 80, a komitet Platformy Obywatelskiej otrzymał numer 7.
IAR, to
REKLAMA