Budapeszt: Węgrzy też nie chcą oszczędzać
Kilka tysięcy węgierskich związkowców demonstrowało przed gmachem parlamentu przeciw planowi oszczędnościowemu rządu premiera Victora Orbana.
2011-09-12, 18:49
Posłuchaj
Demonstrację zorganizowały cztery główne związki zawodowe w kraju. Do protestu przyłączyły się organizacje pozarządowe.
Związkowcy przybyli pod gmach parlamentu z transparentami: "Nie chcemy być niewolnikami" oraz "Tak dla racjonalizmu - nie dla radykalizmu!". Zgromadzeni przedefilowali przed budynkiem na placu Kossutha. Potem wzięli się za ręce tworząc "żywy łańcuch" okalający gmach.
Zobacz galerię dzień na zdjęciach>>>
"Plan ochrony narodu"
W tym samym czasie, otwierając jesienną sesję parlamentu, premier Viktor Orban stwierdził, że dzięki kolejnemu rządowemu planowi "zaciskania pasa" Węgrów nie dotknie kryzys krajów strefy euro. Szef rządu określił go "planem ochrony narodu".
Aby utrzymać tegoroczny deficyt na poziomie 3 proc. PKB rząd zamierza ograniczyć wydatki, wprowadzić podatek od luksusu oraz podwyższyć akcyzę na papierosy, alkohole i paliwa. Jednocześnie zostaną jednak zamrożone ceny elektryczności, gazu i wody dla ludności.
Według najnowszych sondaży Instytutu GFk Hungaria - 64 proc. ankietowanych skarży się na galopujące ceny żywności i kosztów utrzymania. 59 proc. zakłada, że ich dochód będzie rósł wolniej niż inflacja.
IAR,kk
REKLAMA