Rada Bezpieczeństwa ONZ zastanowi się nad Palestyną

Wniosek przekazał prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa początek posiedzenia o godz. 21 czasu polskiego.

Obserwatorzy przewidują, że przed podjęciem decyzji Rada Bezpieczeństwa zechce zapewne sprawdzić, czy państwo palestyńskie spełnia warunki członkostwa, a taka procedura może potrwać miesiącami.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu skrytykował wniosek Abbasa i potwierdził, że popiera powstanie państwa palestyńskiego, ale na drodze negocjacji z Izraelem.

Stany Zjednoczone zapowiedziały już, że w razie uzyskania przez Palestyńczyków wymaganej większości co najmniej dziewięciu głosów w liczącej 15 państw Radzie Bezpieczeństwa skorzystają z prawa weta.

Powrót do negocjacji?

Przedstawiciel rządzącej na Zachodnim Brzegu Jordanu partii Fatah powiedział, że Autonomia daje Radzie dwa tygodnie na rozpatrzenie wniosku. Palestyńczykom zależy na czasie, z kolei Amerykanom i Europie Zachodniej zależy na przeciągnięciu sprawy, aby nakłonić Izrael i Palestynę do powrotu do negocjacji. Przedstawiciel tak zwanego Kwartetu Bliskowschodniego, były brytyjski premier Tony Blair, powtórzył złożoną wcześniej przez społeczność międzynarodową propozycję, by w ciągu miesiąca obie strony spotkały się i przygotowały rozmowy. W ciągu trzech miesięcy powinny przygotować propozycje w kwestiach, które byłyby dyskutowane w pierwszej kolejności - czyli granic i bezpieczeństwa. W ciągu sześciu miesięcy powinien nastąpić znaczący postęp, a do końca przyszłego roku powinno być gotowe ramowe porozumienie - podkreślił Blair.

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas powiedział, że nie zgodzi się na żadne rozmowy z Izraelem, jeśli plan nie będzie zakładał całkowitego zamrożenia izraelskiego osadnictwa na ziemiach palestyńskich. Tymczasem rządząca Strefą Gazy partia Hamas oświadczyła, że złożenie wniosku do ONZ było pozbawione sensu. „Ten wniosek nie spełnia aspiracji Palestyńczyków i nie powinieni.

agkm

Zobacz galerię:  Dzień na zdjęciach