Irak kupuje amerykańskie F-16

Samoloty, które nie trafią do Iraku przed przyszłym rokiem, mają posłużyć jako dodatkowa ochrona przestrzeni powietrznej. Obie strony kontraktu komentowały zakup jako „podstaę irackiej niezależności w powietrzu”.

- Siły powietrzne uważane są za kluczowy element ochrony suwerenności i bezpieczeństwa Iraku przed zagrożeniami zewnętrznymi – powiedział rzecznik rządu w Bagdadzie Ali al-Dabbagh. Dodał, że wpłacona suma wynosi 1.4 miliarda dolarów, czyli niecała połowa całej należności.

- Irak musi zbudować swoje siły powietrzne i polegać na własnych możliwościach obronnych w powietrzu, zamiast prosić inne kraje o zapewnienie mu tegoż. Szczególnie, skoro – jak wiemy – amerykańskie wojska opuszczą nasz kraj przed końcem roku – mówił al-Dabbagh.

Obecnie w Iraku przebywa 44 tysiące amerykańskich żołnierzy, którzy opuszczą go przed końcem tego roku. Umowa między krajami przewidziała natomiast pozostanie „instruktorów”, czyli de facto głównie żołnierzy jednostek sił specjalnych i operatorów samolotów bezzałogowych, którzy z rozbudowywanych obecnie baz będą atakować talibów na pograniczu z Pakistanem.

REKLAMA

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

Zdecydowana większość sprzętu irackiego lotnictwa to maszyny sowieckie. Najnowocześniejsze jest 12 MiG-ów 29 (nie wiadomo ile z nich jest sprawnych). Irak ma też Su-20, Su-22 w wielu wersjach, MiGi-23 i 25, oraz francuskie Mirage F1. Łącznie irackie siły powietrzne dysponują około 220 maszynami  i zatrudniają blisko 40 tysięcy ludzi (dla porównania polskie siły powietrzne to ok. 26 tysięcy pracowników i 320 maszyn).

Irak otrzyma samoloty w wersji IQ wyposażone w: rakiety powietrze-powietrze AIM-9L/M-8/9 Sidewinder i AIM-7M-F1/H Sparrow, bomby naprowadzane laserowo GBU-10 Paveway II oraz GBU-24 Paveway III (500- i 2000-funtowe), pociski powietrze-ziema AGM-65D/G/H/K Maverick.

BBC, sg

REKLAMA