Anglicy nie chcą oszczędności budżetowych
W Manchesterze, gdzie odbywa się doroczna konferencja brytyjskiej Partii Konserwatywnej, odbyła się wielka demonstracji związkowa przeciwko polityce oszczędności budżetowych.
2011-10-02, 20:46
Posłuchaj
35-tysięczny pochód związkowców, żądał inwestycji publicznych, aby wydobyć Wielką Brytanię z kryzysu. - Wszyscy wiemy, że cięcia są bolesne, ale nieskuteczne. Wiemy, że nie da się cięciami wyjść z recesji. Chcemy podatku Robin Hooda od bogatych i prawdziwych inwestycji w służby publiczne, bo co piąty młody człowiek jest bez pracy - mówiła jedna z uczestniczek demonstracji reporterowi BBC.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Tymczasem lider torysów, premier David Cameron tłumaczył w wywiadzie udzielonym BBC, że jego rząd stworzy 200 tysięcy nowych miejsc pracy dzięki wielkiemu programowi budowlanemu, który stworzy jednocześnie 400 tysięcy mieszkań. David Cameron podkreślał, że i jemu leży na sercu sytuacja młodych Brytyjczyków - Średni wiek kupujących pierwsze własne mieszkanie bez pomocy rodziców to obecnie 37 lat. Trzeba zrobić więcej, aby pomóc zdobyć mieszkanie tym - już nie takim młodym - ludziom w naszym kraju - mówił premier.
W brytyjskiej gospodarce sektor budowlany i rynek pożyczek hipotecznych i handlu nieruchomościami to od lat finansowy fundament ekonomiczny. Konserwatyści stawiają na rozruszanie tego sektora, jako na sposób pobudzenia gospodarki pomimo cięć w wydatkach publicznych.
REKLAMA
gs
REKLAMA