Irlandzki polityk chciał "wysadzić" Polaków
Północnoirlandzka policja oskarżyła 30-letniego mężczyznę o podłożenie tzw. bomby rurowej przed domem polskiej rodziny w jednej z dzielnic Antrim.
2011-10-14, 21:39
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Bombę, o której policja mówi, że była nieuzbrojona, umieszczono na zewnętrznym parapecie domu przy Seacash Drive, w którym mieszkali Polacy. Po wykryciu jej w środę rano ewakuowano okolicznych mieszkańców i zamknięto ulicę.
Według BBC aresztowanym mężczyzną jest najprawdopodobniej mieszkaniec Antrim John Smyth. Z ramienia współrządzącej w Irlandii Płn. Demokratycznej Partii Ulsteru (DUP) kandydował w tegorocznych wyborach lokalnych, ale nie zdobył mandatu.
Wcześniej BBC podawała, że do podłożenia bomby przyznał się mężczyzna twierdzący, iż reprezentuje lojalistyczne ugrupowanie paramilitarne; BBC nie wymieniła go z nazwy. - Wygląda na to, że do incydentu mogło dojść na tle sekciarskim (wrogości północnoirlandzkich protestantów do katolików - PAP), a oskarżony mężczyzna pochodzi z protestanckiej, unionistycznej społeczności - powiedział konsul honorowy w Irlandii Płn. Jerome Mullen.
REKLAMA
Północnoirlandzkie media pisały niedawno m.in. o napisach na murach Antrim wymierzonych w imigrantów i o pobiciu jednego z nich.
aj
REKLAMA