Już wiadomo dlaczego zmarła Amy Winehouse
- Powodem śmierci brytyjskiej piosenkarki było spożycie zbyt dużej ilości alkoholu - poinformowała koroner Suzanne Greenaway, przedstawiając wyniki śledztwa.
2011-10-26, 05:44
Posłuchaj
Śledztwo potwierdziło wcześniejszą hipotezę o śmierci 27-letniej artystki na skutek wstrząsu wywołanego intensywnym przyjmowaniem alkoholu po okresie abstynencji. Werdykt opiera się na autopsji zwłok, badaniach toksykologicznych i zeznaniach świadków.
Autopsja zwłok nie wykazała żadnej groźnej choroby, ani uszkodzenia organów wewnętrznych, a testy toksykologiczne nie wykryły narkotyków. W jej domu w Londynie znaleziono jednak trzy puste butelki po wódce.
Patolog poinformował, że piosenkarka skonsumowała "bardzo dużą ilość alkoholu". Zawartość alkoholu w jej krwi cztery-pięć razy przekraczała limit dopuszczalny w Wielkiej Brytanii.
Amy Winehouse najpewniej popadła we śnie w stan letargu i przestała oddychać. Jej ochroniarz zeznał, że zajrzał do niej w nocy i uznał, że śpi, ale rano znalazł ją martwą.
- Była to śmierć na skutek nieszczęśliwego wypadku - powiedziała koroner Greenaway. Wyjaśniła, że piosenkarka dobrowolnie wypiła alkohol i była świadoma ryzyka, które to ze sobą niosło.
Rodzice Amy, Janice i Mitch Winehouse, wydali po rozprawie oświadczenie, w którym wyrażają ulgę, że poznali przyczyny śmierci córki i dziękują jej przyjaciołom i fanom za wsparcie.
Amy Winehouse znaleziono martwą w jej mieszkaniu w Londynie 23 lipca. Artystka zmagała się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Pod koniec czerwca jej menedżerowie, po jej fatalnym występie w Belgradzie (Winehouse była zbyt pijana, by śpiewać) podjęli decyzję o odwołaniu całej trasy koncertowej.
IAR,PAP,kk
REKLAMA