"Swą postawą podtrzymywał płomień oporu i nadziei"
Komentarz redakcyjny "The Times" poświęcił pamięci gen. brygady Tadeusza Sawicza, ostatniego spośród 145 polskich pilotów uczestniczących w tej pierwszej w historii bitwie stoczonej wyłącznie przez lotnictwo.
2011-10-26, 19:54
Posłuchaj
- Przegrana Luftwaffe w bitwie lotniczej o Anglię (10 lipca - 31 października 1940 r.) nie była z góry przesądzona i nie jest wyłączną zasługą Brytyjczyków - podkreśla w środowym komentarzu "The Times", pisząc z uznaniem o wkładzie polskich lotników.
Gen. brygady Tadeusza Sawicza zmarł w Kanadzie 19 października, pochowany ma być w Warszawie.
- Polskie lotnictwo stawiło godny odnotowania opór Luftwaffe, dysponującej o wiele większą siłą rażenia. W kampanii wrześniowej zdobyło sobie uznanie, zestrzeliwując 126 niemieckich maszyn - podkreśla gazeta.
REKLAMA
Zobacz serwis Polskiego Radia o II wojnie światowej>>>
Dziennik wskazuje na świetne wyszkolenie i odwagę polskich pilotów. Przypomina, że po inwazji ZSRR z 17 września 1939 r., większość zbiegła do Francji, a po przegrupowaniu podjęli na nowo walkę we Francji do czasu, aż kapitulacja w czerwcu 1940 r. zmusiła ich do ewakuacji do Wielkiej Brytanii.
"Times" cytuje naczelnego marszałka lotnictwa sir Hugh Dowdinga, w czasie bitwy o Anglię dowodzącego obroną powietrzną, który powiedział, że "nie mógłby zagwarantować zwycięskiego wyniku Bitwy o Anglię, gdyby nie wkład polskich lotników".
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- Odejście ostatniego z polskich bohaterów Tadeusza Sawicza (...) przypomina nam o tych, którzy swą postawą podtrzymali płomień (oporu i nadziei) - napisał "Times" w konkluzji.
Sawiczowi zaliczono zestrzelenie trzech niemieckich maszyn i uszkodzenie kilku. Dowodził wszystkimi trzema Polskimi Skrzydłami przydzielonymi do RAF-u. W 1957 r. przeniósł się z Anglii do Kanady.
REKLAMA
gs
REKLAMA