Paryż: gazeta żartowała z islamistów. Spalono redakcję
Redakcja paryskiego dziennika "Charlie Hebdo" została obrzucona koktajlami Mołotowa. W środę dziennik kpił z tunezyjskich islamistów.
2011-11-02, 00:20
Do ataku doszło w XX dzielnicy Paryża w nocy z wtorku na środę. Redakcja satyrycznej gazety została obrzucona butelkami z benzyną, które wybuchły wzniecając pożar.
- Nie możemy wydawać gazety, cały sprzęt został zniszczony - powiedział redaktor naczelny satyrycznego pisma. Zapowiedział jednak, że redakcja zrobi wszystko, aby w przyszłym tygodniu pismo ukazywało się już normalnie.
W momencie, gdy siedziba gazety płonęła, jej strona internetowa została zaatakowana przez hakerów. W miejsce witryny dziennika pojawiły się wersety z Koranu i zdjęcie Mekki.
REKLAMA
Redakcja gazety twierdzi, że w ostatnim czasie zamieszczono na Facebooku i Twitterze pogróżki i obelgi pod adresem pisma. Jej zdaniem, podpalenie ma związek z opublikowanym w środę numerem specjalnym "Charlie Hebdo" poświęconym niedawnym wyborom parlamentarnym w Tunezji, w których zwyciężyli islamiści. Z tej okazji znana z sarkastycznego humoru gazeta przemianowała się na "Charia Hebdo" ("charia" znaczy po francusku "szariat"), a swoim "redaktorem naczelnym" ogłosiła proroka Mahometa.
"Charlie Hebdo" był kilka lat temu obiektem ostrej krytyki ze strony organizacji muzułmańskich, gdy w 2006 roku przedrukował z duńskiego dziennika "Jyllands-Posten" karykatury proroka Mahometa. Jednak francuski sąd apelacyjny oczyścił w 2008 roku redaktorów satyrycznej gazety z zarzutu obrażania muzułmanów.
Policja rozpoczęła śledztwo w sprawie podpalenia. Na razie nikogo nie zatrzymano.
sg
REKLAMA
REKLAMA