Ziobro, Cymański i Kurski usunięci z PiS

2011-11-04, 21:06

Ziobro, Cymański i Kurski usunięci z PiS
Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Tadeusz Cymański. Foto: fot.PAP/Grzegorz Jakubowski

Taką decyzję podjął Komitet Polityczny partii, który obradował w piątek w Warszawie. Eurodeputowani mają siedem dni na odwołanie od decyzji.

Posłuchaj

Rzecznik PiS Adam Hofman o politykach wykluczonych z PiS
+
Dodaj do playlisty

Jak poinformował rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman, Tadeusz Cymański, Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro nie przyjęli propozycji kompromisu.

- Polska potrzebuje opozycji, która zajmuje się sprawami ważnymi, a nie samą sobą - powiedział Adam Hofman informując o wykluczeniu polityków z partii. Zaznaczył, że w głosowaniu komitetu politycznego PiS, taka decyzja zapadła "znaczną większością głosów".

Przyznał, że za pozostaniem w PiS-ie Tadeusza Cymańskiego głosowały cztery osoby, a za pozostaniem Zbigniewa Ziobry i Jacka Kurskiego po trzy.

Adam Hofman poinformował, że decyzja jest zgodna z rekomendacją jaką przedstawił rzecznik partyjnej dyscypliny, Karol Karski. Spotkania z nim wszyscy trzej politycy odbywali w piątek przez kilka godzin.

Zbigniew Ziobro, Tadeusz Cymański, i Jacek Kurski mają siedem dni na odwołanie się od decyzji.

"Liczymy na jedność prawicy"

- Jesteśmy pewni, że gdyby realizować nasze propozycje, za cztery lata Prawo i Sprawiedliwość wygrałoby wybory - powiedział Zbigniew Ziobro i dodał, że wykluczeni eurodeputowani skorzystają z prawa do odwołania, bo liczą na "jedność polskiej prawicy". 

- Mamy zły rząd, fatalne skutki dla Polski i Polaków - powiedział Ziobro. - Ważną rzeczą jest przedstawić taką wizję zmian, która da nadzieję na zwycięstwo. My tą nadzieję pokazaliśmy - dodał.

Zapewniał, że decyzja komitetu politycznego jest decyzją krzywdzącą i będzie dzielić, a nie łączyć prawicę. Zbigniew Ziobro nie chciał relacjonować, co podczas posiedzenia Komitetu Politycznego mówił Jarosław Kaczyński.

"Chcieliśmy reformować PiS"

Jacek Kurski po wyjściu z siedziby PiS mówił dziennikarzom, że on i jego koledzy zrobili wszystko, by zachować jedność prawicy. Dodał, że "widać, że są, którzy wolą rządzić prawicą za wszelką cenę, zamiast dać możliwość prawicy zwycięstwa w skali całego kraju".

Działania, za które został wykluczony z PiS, nazwał próbą reformatorską naprawy partii, by polska prawica zwyciężała. Stwierdził, że on i jego grupa została potraktowana niesprawiedliwie.

Długie rozmowy

Wcześniej wszyscy trzej politycy odpowiadali przed partyjnym rzecznikiem dyscypliny. Po przesłuchaniu Karol Karski przekazał swoje rekomendacje Komitetowi Politycznemu, który zebrał się o godz. 18.

Ziobro i jego zwolennicy narazili się wypowiedziami w mediach, w których postulowali zmiany w PiS i ostrzegali, że bez nich partia poniesie siódmą wyborczą porażkę. Eurodeputowani uważają, że domagając się zmian dla dobra partii, nie szkodzili jej, a tym samym nie naruszyli statutu.

Podczas posiedzenia Komitetu Politycznego PiS europosłom zaproponowano, by przyznali się do błędu i zaprzestali szkodliwej działalności. Ziobro i Kurski mieli dodatkowo oddać się do dyspozycji prezesa. W zamian obiecano im pozostanie w PiS, a za jakiś czas być może odzyskanie funkcji w kierownictwie partii. "Ziobryści" uznali to za rozwiązanie siłowe i odmówili przyjęcia ultimatum. Nie zaprzestali też występów w mediach, podczas których powtarzają swoje racje.

Będzie rozłam w strukturach?

Paweł Poncyljusz, były polityk PiS, obecnie w PJN, jeszcze w czasie obrad komentował, że jeśli Zbigniew Ziobro zostanie wyrzucony z partii, ucierpią jej regionalne struktury. Zdaniem byłego członka PiS uważa, że konflikt pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobro ma swoje odzwierciedlenie w partii we wszystkich województwach. - Struktury PiS zmienią się radykalnie - przewiduje Poncyliusz.

IAR/PAP, wit

Polecane

Wróć do strony głównej