MON namawia żołnierzy, by rzucili palenie
"Cel pal! Śmiertelna skuteczność gwarantowana" - tym hasłem resort obrony chce przekonać służących w armii do walki z nałogiem.
2011-11-05, 16:19
Zaplanowana na wiele miesięcy akcja edukacyjna i profilaktyczna kosztowała MON ponad 70 tysięcy złotych ale - jak przekonuje minister obrony - warto wydać taką sumę, żeby pokazać żołnierzom, że palenie to szkodliwy i zwyczajnie już niemodny nałóg.
Na plakatach i ulotkach, które pojawią się w wojsku, znajduje się czarno-biały rysunek podziurawionych pistoletem płuc, a pod spodem napis z głównym hasłem kampanii oraz telefony, pod którymi można uzyskać pomoc w rzuceniu nałogu.
Wicedyrektor departamentu wychowania i promocji obronności pułkownik Mirosław Karasek przyznaje, że problem uzależnienia od nikotyny jest rownież zwyczajnie nieopłacalny dla armii.
- Wojsko potrzebuje żołnierzy zdrowych, a palenie - co udowodniło szereg badań - pogarsza stan zdrowia i często prowadzi do śmiertelnych chorób nowotworowych. Poza tym - co też obliczono - w sumie przerwy na palenie w ciągu dnia zajmują aż półtorej godziny - mówi.
Walka z uzależneniem od nikotyny to nie koniec działań, jakie podejmuje armia. Rok temu ministerstwo przyjęło strategię, która ma wzmocnić dyscyplinę wśród żołnierzy oraz przeciwdziałać uzależnieniom i patologiom w armii w ciągu najbliższych pięciu lat. W jej ramach prowadzone są programy między innymi ochrony zdrowia psychicznego, profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, zwalczania AIDS i zapobiegania zakażeniom HIV oraz przeciwdziałania narkomanii.
REKLAMA
IAR, wit
REKLAMA