Rząd chce odejść, ale wojsko się nie zgadza
Tymczasowa Najwyższa Rada Wojskowa odrzuciła rezygnację rządu, złożoną w następstwie krwawych zamieszek ulicznych.
2011-11-21, 20:31
Posłuchaj
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Swoje "głębokie zaniepokojone" przemocą w Egipcie wyraziły Stany Zjednoczone. Według Białego Domu, wybory powinny zostać przeprowadzone tak szybko jak będzie możliwe, mimo trwających od trzech dni starć między protestującymi i siłami bezpieczeństwa.
Od kilku dni na placu Tahrir trwają protesty przeciwko Najwyższej Radzie Wojskowej, która rządzi krajem po obaleniu prezydenta Hosniego Mubaraka. Liczba śmiertelnych ofiar zamieszek w stolicy Egiptu, Kairze, wzrosła do 33 osób. 1800 osób zostało rannych.
Do starć dochodzi na tydzień przed pierwszymi wolnymi od lat wyborami parlamentarnymi w Egipcie. Na placu Tahrir oraz w kilku innych miastach kraju członkowie i sympatycy partii islamskich domagają się oddania przez wojskową radę władzy w ręce cywilów. Obawiają się, że nowa konstytucja da wojskowym możliwość wpływu na demokratyczne władze. Egipcjanie przypominają, że rada miała tylko nadzorować przejście kraju do demokracji.
REKLAMA
IAR, PAP/ aj, sm
REKLAMA