Skandaliczne praktyki w Funduszu Ochrony Środowiska
Skandal w Funduszu Ochrony Środowiska. Jego zarząd doniósł do prokuratury na pracownika ministerstwa, który poinformował służby o nieprawidłowościach w przetargach.
2011-11-24, 08:02
Chodzi o konkurs projektów edukacji ekolicznej. Na dotacje na nie przeznaczono w ministerstwie środowiska 46 miliony złotych. Jednak, jak napisano w czwartkowej „Gazecie Polskiej Codziennie”, początkowa ocena wniosków, została z niewyjaśnionych powodów unieważniona. W Zarządzie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zarządzono ponowną ocenę, wymieniając członków komisji konkursowej.
Według gazety 25 maja anonimowy pracownik NFOŚiGW wysłał do uczestników konkursu i CBA maila, w którym opisywał nieprawidłowości. Ministerstwo nie podjęło kroków w tę stronę, natomiast Zarząd NFOŚiGW złożył do ABW i prokuratury doniesienie na autora maila.
Dwa tygodnie później w instytucji przeprowadzono ministerialną kontrolę na polecenie wiceministra Stanisława Gawłowskiego. Jej wyniki, przedstawione w raporcie w lipcu, zostały jednak utajnione. „Codzienna” dotarła jednak do nich i opisuje nieprofesjonalne i być może nielegalne praktyki w NFOŚiGW.
I tak okazało się, że wnioski są oceniane przez komisje w niepełnym składzie, które odrzucają oceny zbyt skrajne. Wyniki głosowania, które mają być tajne, trafiają do wnioskodawców, a komisja składa się z – jak pisze „Gazeta Polska Codziennie” – „członków bez merytorycznego przygotowania, obiektywizmu i nierzetelnych”.
REKLAMA
Według gazety zarząd Narodowego Funduszu wiedział o nieprawidłowościach już w kwietniu 2011 roku, ale nie podjął żadnych działań.
„Decyzje te wywołały prawdziwe trzęsienie ziemi wśród organizacji pozarządowych. Wiele z nich straciło pieniądze, wydając je na napisanie wniosku i zapewnienie wymaganej części współfinansowania projektu, inne podpisały listy intencyjne z partnerami i podjęły zobowiązania, których nie mogły wypełnić.” – czytamy w dzienniku.
Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>
sg
REKLAMA
REKLAMA