B. dyktator Panamy wrócił do kraju po ponad 20 latach
77-letniego Manuela Noriegę czeka więzienie. Za powiązania ze zniknięciami i zabójstwami opozycjonistów został skazany na łącznie ponad 60 lat więzienia.
2011-12-12, 06:47
Noriega przyleciał do Panamy z Paryża w asyście przedstawicieli władz, lekarzy i prokuratorów. Stamtąd został bezpośrednio przetransportowany do zakładu karnego El Renacer. Zgodnie z wcześniejszymi wyrokami ma do odsiedzenia jeszcze trzy 20-letnie wyroki za morderstwa trzech osób.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Władze Panamy zapowiadają, że były dyktator nie może liczyć na specjalne traktowanie i względy. Prezydent kraju, Ricardo Martinelli, zapowiedział że musi on ponieść karę za swoje zbrodnie i cierpienia, które wyrządził innym.
Luksusowe apartamenty za pieniądze z narkotyków
Generał Manuel Noriega rządził tym krajem żelazną ręką od 1983 do 1989 roku. Był ścigany przez panamskie władze za powiązania ze zniknięciami i zabójstwami opozycjonistów w latach 70. i 80.
77-letni były dyktator był też skazany za pranie brudnych pieniędzy w latach 80. we francuskich bankach. W grę wchodziło ok. 2,5 mln dolarów, pochodzących z handlu narkotykami. Noriega konsekwentnie zaprzeczał, jakoby brał haracz od kolumbijskich karteli narkotykowych.
W kwietniu ubiegłego roku dyktator został przekazany przez Stany Zjednoczone władzom francuskim, aby odpowiedzieć na te oskarżenia. W 1999 roku sąd we Francji uznał go za winnego i skazał na 10 lat pozbawienia wolności i 13,5 mln euro kary. Wyrok zapadł pod jego nieobecność. Noriega przebywał wtedy w więzieniu w Miami.
Jego adwokaci przez lata uniemożliwiali ekstradycję swojego klienta. W kwietniu zeszłego roku został jednak przekazany Francji. Według sądu, pieniądze pochodzące z handlu narkotykami posłużyły jego żonie do kupna trzech luksusowych apartamentów w Paryżu.
IAR,kk
REKLAMA