Białystok: koniec festiwalu "Pozytywne wibracje"?
Radni miejscy postanowili pieniądze na organizację festiwalu (2,1 mln zł) zapisane w budżecie na 2012 rok, przeznaczyć na inne cele.
2011-12-16, 14:56
Radni zdecydowali, że 1,5 mln zł wesprze dodatkowo promocję miasta przez sport (łącznie na to będą 4 mln zł), 500 tys. natomiast trafi do stowarzyszeń działających na rzecz kultury.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- Mam nadzieję, że festiwal "Pozytywne wibracje" jednak odbędzie się. Jestem do niego pozytywnie nastawiony, ale uważamy, że nie może odbywać się kosztem lokalnych inicjatyw kulturalnych - powiedział przewodniczący klub radnych PO, która ma większość w Radzie Miejskiej Białegostoku, Zbigniew Nikitorowicz.
Nikitorowicz dodał też, że pieniądze na "Pozytywne wibracje" mogą znaleźć się po korekcie budżetu, na początku 2012 roku.
Festiwal odbędzie się w innym mieście?
Stanisław Trzciński, dyrektor artystyczny festiwalu "Pozytywne wibracje", powiedział, że nie jest zadowolony z decyzji radnych o nieprzyznaniu dotacji imprezie, która, według niego, jest bardzo dobrą promocją dla Białegostoku.
Dodał, że do czasu tej decyzji wstrzymywał się z rozmowami o organizacji festiwalu w innych miastach w kraju, które są zainteresowane zrobieniem imprezy u siebie. Rozpocznie te rozmowy jeśli do połowy stycznia 2012 roku sprawa finansowania festiwalu nie wyjaśni się.
Dotąd odbyły się w Białymstoku dwie edycje festiwalu, który przybliża nowe trendy muzyczne. W tym roku (festiwal odbywał się w lipcu) gwiazdami byli światowej sławy muzycy soul i r&b: Seal oraz Raphael Saadiq.
PAP,kk
REKLAMA