Zwłoki bezdomnego leżały parę godzin na targu
Na jednym z poznańskich targowisk, pomimo zawiadomienia policji, przez kilka godzin leżały zwłoki mężczyzny.
2012-01-02, 18:50
Stróże prawa zjawili się na targowisku dopiero po interwencji reportera TVP Info, które pisze o sprawie. Handlarze i klienci targowiska byli tym oburzeni. O wydarzeniu poinformował telewizję widz za pomocą platformy Twoje Info.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Policja została powiadomiona o osobie, która tutaj leży. Zwłoki leżą w tym samym miejscu od rana, nikt się tym nie interesuje – przyznał Roman Szymański, sprzedawca z targowiska.
Sprzedawca, który zgłosił sprawę, mówił że po zbliżeniu się do mężczyzny widać było, że nie żyje. – Dłonie mężczyzny były sine. Jestem zbulwersowany taką sytuacją, że aż cztery i pół godziny trzeba czekać na jakąkolwiek interwencję służb, które są za to odpowiedzialne – mówił Roman Szymański.
Policja zjawiła się na targu dopiero po oficjalnym zgłoszeniu sprawy przez reportera TVP Info – wcześniej sytuacja była bezskutecznie zgłaszana zarówno na policję, jak i pogotowie ratunkowe.
Według ustaleń TVP Info mężczyzna był bezdomnym. Miał ponoć skłonność do nadużywania alkoholu.
Na pytanie dziennikarzy dlaczego pomoc nadeszła tak późno, policja przyznała, że dyspozytorka błędnie pomyślała, że zgłoszenie o znalezieniu zwłok na targowisku dotyczy podobnego przypadku odnotowanego kilka minut wcześniej nieopodal stadionu w innej części miasta.
– Około godziny 9 otrzymaliśmy dwa telefoniczne zgłoszenia o znalezieniu zwłok. Pierwsza informacja pojawiła się tuż przed godziną 9 i dotyczyła znalezienia zwłok bezdomnego mężczyzny w pobliżu stadionu na Dębinie. Dosłownie kilka minut później było drugie telefoniczne zgłoszenie także o znalezieniu zwłok, tutaj dyspozytorka popełniła ewidentnie błąd kojarząc oba telefony – wyjaśnia rzecznik wielkopolskiej policji podinspektor Andrzej Borowiak.
sm
REKLAMA