Za serią pożarów w Los Angeles stał 24-latek?
Koniec serii pożarów w Los Angeles. Mężczyzna podejrzany o podpalenie ponad 50 samochodów został aresztowany.
2012-01-03, 06:42
Posłuchaj
Straty oszacowano na 3 miliony dolarów. Przez cztery dni w Los Angeles wyły syreny wozów strażackich i samochodów policyjnych. W różnych częściach miasta wybuchał ogień. Ktoś polewał benzyną i podpalał samochody stojące na ulicach, zadaszonych parkingach i w przydomowych garażach.
Obejrzyj galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Łącznie w Los Angeles i zachodnim Hollywood odnotowano 55 pożarów. Przy okazji ogień zniszczył kilka budynków, w tym dawny dom wokalisty grupy The Doors Jima Morrisona. Na szczęście nikt nie został ranny.
W poniedziałek amerykańska policja aresztowała 24-letniego mężczyznę, który wyglądem przypominał osobę sfilmowaną przez kamerę bezpieczeństwa na jednym z parkingów. Od jego zatrzymania nie doszło do żadnego nowego podpalenia.
Po zatrzymaniu mężczyzna powiedział policji, że pochodzi z Frankfurtu. Władze nie wiedzą, od jak dawna mieszka w USA. - To najprawdopodobniej najbardziej niebezpieczny podpalacz, którego mogę sobie przypomnieć - powiedział szeryf hrabstwa Los Angeles, Lee Baca.
Według dziennika "Los Angeles Times" mężczyzna był ostatnio sfrustrowany faktem, że jego matce groziła deportacja ze Stanów Zjednoczonych.
IAR, PAP/ sm
REKLAMA