Geograficzna loteria. Dla kogo refundacja?
W Wielkiej Brytanii refundacja leków jest jednym z elementów regionalnego zróżnicowania usług w opiece zdrowotnej.
2012-01-14, 09:05
Posłuchaj
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
Brytyjczycy mówią wręcz o geograficznej "loterii", bo NHS, czyli Narodowa Służba Zdrowia, podzielona jest na regionalne fundusze. Oznacza to, że chorym z tą samą przypadłością oferuje bardzo różne terapie w różnych częściach kraju.
Regionalne zarządy mogą też decydować o tym, które leki włączyć, a które wykluczyć z listy refundowanych. Irytuje to Anglików i zażalenia regularnie trafiają do mediów.
Ale to nic w zestawieniu z nierównościami etnicznymi. Bo za leki na receptę płaci się tylko w Anglii. W Walii są za darmo od 2007 roku. W Szkocji rząd w Edynburgu obniżał co roku ceny, aż w zeszłym doszedł do zera.
REKLAMA
W Irlandii Północnej zniesiono opłaty w 2010, ale w grudniu zeszłego roku minister zdrowia prowincji, Edwin Poots zasugerował przywrócenie opłat, choćby najskromniejszych, bo całkowita refundacja wypada za drogo. Kiedy ją wprowadzano, władze w Belfaście przewidywały koszt 13 miliardów funtów rocznie, ale okazało się, że jest to 30 miliardów.
IAR, aj
REKLAMA