MAK milczy ws. nowych stenogramów z kokpitu Tu-154
Wiceprzewodniczący MAK Oleg Jermołow powiedział, że komitet już wykonał swoje zadanie i nie widzi podstaw do ponownego zajmowania się tą sprawą.
2012-01-17, 12:30
Posłuchaj
Wielokrotnie podobne oświadczenia składali inni przedstawiciele Międzypaństwowego Komitetu Śledczego. Kilka miesięcy temu szef komisji technicznej MAK Aleksiej Morozow wyjaśnił, że opublikowane przez Komitet raporty są ostateczne i nie podlegają weryfikacji.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
Tymczasem jeden z rosyjskich ekspertów, pilot Oleg Smirnow uważa, że informacja polskich biegłych o tym, iż nie zidentyfikowano głosu generała Andrzeja Błasika wśród osób znajdujących się w kabinie pilotów rozbitego pod Smoleńskiem Tupolewa wymaga reakcji MAK.
- Należy ponownie usiąść do rozmów. Wspólnie MAK z polskimi specjalistami. Jeszcze raz przesłuchać ten zapis. Jeszcze raz wytknąć MAK-owi zastrzeżenia polskiej strony i może MAK zgodzi się z nimi i powie - "przepraszamy pomyliliśmy się" - twierdzi Smirnow.
Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
REKLAMA
W styczniu 2011 roku MAK opublikował raport na temat przyczyn katastrofy Tu-154M. Wynikało z niego, że załoga była źle przygotowana i niewyszkolona, a dodatkowo wywierał na nią presję obecny w kabinie pilotów dowódca Powietrznych Sił Zbrojnych generał Andrzej Błasik. Ujawnione przez polskich prokuratorów wyniki ekspertyzy zapisu rozmów prowadzonych w kokpicie nie potwierdzają ustaleń rosyjskich specjalistów.
mr
REKLAMA