Ćwierć tonowa bomba wybuchła blisko Francji
Kilkanaście tysięcy mieszkańców Marsylii mogło po południu wrócić do domów, z których rano zostali ewakuowani. Przyczyną tego było znalezienie bomby z czasów II wojny światowej.
2012-01-18, 19:04
Posłuchaj
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Amerykański pocisk o wadze ćwierć tony znaleziono w trakcie wykopów na budowie przyszłego Muzeum Starego Portu. W ciągu dwóch godzin policja ewakuowała 14 tysięcy osób mieszkających w pobliżu, a także w dzielnicach przylegających do Starego Portu. Wcześniej nadano przez telefony specjalny komunikat, w którym mer Marsylii wyjaśniał, co się wydarzyło.
Wiele trudności sprawiała saperom sprawa wydobycia i zneutralizowania bomby. Jak wyjaśnił prefekt tego regionu położonego na południu Francji, pocisku nie można było detonować na miejscu. Także transport drogą lądową, przez miasto, był wykluczony ze względów bezpieczeństwa.
Bomba została odholowana morzem na odległość 30 kilometrów od wybrzeża, gdzie została wysadzona. Wcześniej przy użyciu specjalistycznego sprzętu z rejonu, w którym przeprowadzono operację, przepłoszono ryby.
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA