Urodziła na tylnym w siedzeniu taksówki w 10 minut
Mariola Merta ze Szczecina w drodze do szpitala urodziła córeczkę. - Zajęło mi to 10 minut - mówi młoda mama
2012-01-20, 12:45
Michalina przyszła na świat w nocy, z wtorku na środę. Poród odbył się w niecodziennych warunkach. W nocy mama dziewczynki dostała skurczy. Wówczas mąż zadzwonił po taryfę i powiedział o pilnym przypadku. Po chwili przyjechał Szymon Chybowski swoją dwutygodniową skodą.
- Dyspozytorka powiedziała, że jadę do pilnego zgłoszenia. Nie wiedziałem, o co chodzi - mówi taksówkarz. - Gdy kobieta z mężem wsiedli do samochodu dowiedziałem się, że jedziemy do szpitala przy ulicy Piotra Skargi.
- Nie mogłam wytrzymać i musiałam przeć. Wiedziałam, że nie dam rady dojechać do szpitala - opowiada. Gdy podjechali przed drzwi szpitala, pielęgniarki, które przybiegły do pani Marioli musiały już tylko przeciąć pępowinę. Trwało to dziesięć minut. Michalinę zabrały szybko do szpitala.
Michalina jest zdrowa. W chwili porodu ważyła 2940 gramów i mierzyła 50 centymetrów.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
to, gs24.pl
REKLAMA