Zamieszki przeciw ACTA. Policja nie reagowała, bo...
Policja zapewnia, że dobrze zabezpieczyła protest, zorganizowany w Kielcach przeciwko podpisaniu przez rząd międzynarodowej umowy ACTA. Do tej pory zatrzymano 24 osoby biorące udział w zamieszkach.
2012-01-25, 21:40
Posłuchaj
Pełniący obowiązki rzecznika świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego policji, Kamil Tokarski tłumaczył, że funkcjonariusze początkowo nie interweniowali podczas manifestacji, by nie prowokować eskalacji zamieszek.
24 osoby zatrzymane
Kamil Tokarski przyznał, że doszło do wandalizmu i chuligańskich wybryków. Zniszczono znaki drogowe i kilka samochodów.
Zatrzymano dotychczas 24 osoby, które w rażący sposób naruszały przepisy prawa. Jedna z tych osób prawdopodobnie usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Trwa ustalanie personaliów, wieku i stanu trzeźwości zatrzymanych. Nieletni trafią do policyjnej izby dziecka. Niewykluczone są kolejne zatrzymania.
REKLAMA
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
W manifestacji pod Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim w Kielcach uczestniczyło - według policji - ok. 700 osób. Po jej zakończeniu protestujący nie rozeszli się. Część z nich - ok. 200 osób, w większości w wieku gimnazjalnym - przez ok. dwie godziny utrudniała ruch na pobliskim skrzyżowaniu w centrum miasta.
REKLAMA
Grupy młodych ludzi zniszczyla znaki drogowe i samochody na skrzyżowaniu al. IX Wieków Kielc i Nowego Światu. Rozbito szybę w wozie satelitarnym Polskiego Radia Kielce. Na miejscu początkowo nie było policji, nikt nie panował nad tłumem chuliganów.
mr
REKLAMA