68. rocznica zamachu na kata Warszawy
1 lutego 1944 roku żołnierze AK wykonali wyrok na Dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski, generale Franzu Kutscherze.
2012-02-01, 08:44
Posłuchaj
1 lutego 1944 roku akcję przeprowadzili żołnierze oddziału dyspozycyjnego Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej "Pegaz". Starannie przygotowana operacja trwała minutę i 40 sekund. Wyrok wykonano. W czasie akcji oraz podczas odwrotu po jej zakończeniu zginęło czterech Polaków, a dwóch zostało rannych.
Decyzję o zorganizowaniu zamachu podjęło Kierownictwo Walki Podziemnej w związku ze szczególnym okrucieństwem Franza Kutschery. Był on między innymi inicjatorem przeprowadzanych w Warszawie masowych egzekucji publicznych. Spośród 12 osób uczestniczących w akcji obecnie żyje tylko jedna - łączniczka Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama". Kilka lat temu wspominała atmosferę terroru, która panowała w Warszawie na początku 1944 roku. Każdego dnia na ulicach ginęli ludzie.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Zamach na Kutscherę odbył się w Alejach Ujazdowskich, gdzie mieściły się główne urzędy niemieckie, w tym komenda policji. Auto Kutschery zostało zablokowane przez samochód prowadzony przez Michała Issajewicza, pseudonim "Miś". Opowiadając w 2002 roku o akcji, Issajewicz podkreślał, że był opanowany i skupiony.
Wyrok na Kutscherze wykonali: dowódca akcji - Bronisław Pietraszewicz ("Lot"), Zdzisław Poradzki ("Kruszynka") i Michał Issajewicz. Ranni zostali odwiezieni do szpitali. Podczas powrotu dwaj żołnierze AK, którzy transportowali rannych, zostali zaskoczeni przez Niemców na moście Kierbedzia. Po krótkiej walce Zbigniew Gęsicki ("Juno") i Kazimierz Sott ("Sokół") skoczyli do Wisły, ale zginęli zastrzeleni przez żołnierzy niemieckich.
Kilka dni później zmarli kolejni uczestnicy zamachu na Kutscherę, ranni podczas akcji: Bronisław Pietraszewicz ("Lot") i Marian Senger ("Cichy"). Dowódca akcji, "Lot" został odznaczony pośmiertnie krzyżem Virtuti Militari; pozostali uczestnicy otrzymali Krzyże Walecznych.
Czytaj więcej w serwisie II wojna światowa >>>
IAR, sm
REKLAMA
REKLAMA