Jak Arabski uziemił prezydenta Kaczyńskiego

Piloci z Pułku Specjalnego Lotnictwa Transportowego relacjonują, że Kancelaria Premiera robiła wszystko, by uniemożliwić prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu korzystanie z rządowej floty.

2012-02-03, 10:32

Jak Arabski uziemił prezydenta Kaczyńskiego

Jak pisze "Nasz Dziennik" według pilotów, przykładem tego był lot do Brukseli 15 października 2008 roku. Tego dnia z oficjalną wizytą do stolicy Belgii mieli lecieć prezydent i premier. Do dyspozycji pułku były wówczas dwa samoloty. Piloci relacjonują, że wszystko wskazywało na to, iz Lech Kaczyński poleci Jakiem. Samoloty i załogi były już przygotowane, jednak w ostatniej chwili padła komenda, że Jaki do Brukseli nie lecą.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Piloci mówią gazecie, że byli zaskoczeni taką nagła zamianą. W ich ocenie, założenie było proste: uniemożliwić za wszelką cenę prezydentowi wylot do Brukseli i przedstawić go jako awanturnika. - Był sygnał z kancelarii premiera, by zmienić zamówienie na lot - mówią żołnierze, którzy pozostają anonimowi. Samolotami zarządzał wtedy minister Tomasz Arabski, który był koordynatorem lotów VIP.

IAR, sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej