Trwa wyścig Rosji z Zachodem o sekret Wostoka

2012-02-14, 12:05

Trwa wyścig Rosji z Zachodem o sekret Wostoka
Stacja nad jeziorem Wostok. Foto: Wikipedia/Todd Sowers LDEO, Columbia University, Palisades, New York.

Brytyjczycy i Amerykanie, którzy badają inne podlodowe jeziora w Antarktyce, mogą szybciej niż Rosjanie poznać tajemnice jeziora Wostok.

Rosjanie rozpoczną kolejne wiercenia w jeziorze Wostok dopiero podczas następnego sezonu, w czasie antarktycznego lata – zauważa "National Post". Tymczasem Brytyjczycy i Amerykanie również planują swoje ekspedycje badawcze, które mają zgłębić naturę prastarych jezior znajdujących się pod lodem. Ich technologie wydają się efektywniejsze.

Naukowcy rywalizują, kto szybciej odkryje skład wody lub formy życia w tych prehistorycznych jeziorach, pozbawionych światła, powstałych miliony lat temu. Wyniki tych badań mogą również pomóc w badaniach wody znalezionej w kosmosie, na przykład na Europie, księżycu Jowisza.

Rosja po latach wierceń dotarła 5 lutego, przebiwszy się przez czterokilometrową warstwę lodu do wód jeziora Wostok, które może sobie liczyć około 15 milionów lat.
Wostok jest największym spośród 350 znanych jezior podlodowcowych. Brytyjczycy i Amerykanie zamierzają badać płytsze jeziora. Dotrzeć do nich zamierzają podczas antarktycznego lata, od października do lutego. Brytyjska ekspedycja rusza do jeziora Ellsworth, a Amerykanie do Whillans.

Jak zauważa National Post, zachodni naukowcy będą mogli na miejscu korzystać z odpowiednich mikroskopów, co nie było możliwe w przypadku rosyjskiej ekspedycji, która próbki musiała przywieźć do laboratoriów.

Toczy się również spór o to, czyja technologia jest bardziej przyjazna dla środowiska. Rosyjscy naukowcy musieli wcześniej zawiesić wiercenia, ze względu na międzynarodową krytykę dotyczącą ich metody. Płuczka wiertnicza mogła zanieczyścić jezioro. Naukowcy wiercili w ostatniej fazie mniejszym wiertłem, zapewniają, że prastarego jeziora nic nie zanieczyściło.

Misje zachodnie będą używać gorącej wody przy wierceniu. Brytyjczycy twierdzą, że dowiercą się do jeziora Ellsworth w ciągu trzech dni. Do tej technologii wątpliwości mają z kolei Rosjanie. – Wyobraźcie sobie prastare wody jeziora Ellsworth. Jest absolutnie nieskażone. Może tam jest życie i nagle ktoś wlewa tam kubeł wrzącej wody – oświadczył Walery Łukin, szef rosyjskiej ekspedycji antarktycznej. Zamierza w związku z tym zgłosić zastrzeżenia do tej metody.

agkm

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

Kwiatkowski: 570 tys. zł premii to bulwersująca suma

polskieradio.pl
14.02.2012
B. minister sprawiedliwości uważa, że do zmian w Narodowym Centrum Sportu powinno było dojść wcześniej.
  • Krzysztof Kwiatkowski (PO) w "Sygnałach Dnia"
Kwiatkowski: 570 tys. zł premii to bulwersująca sumaKrzysztof Kwiatkowski w studiu radiowej JedynkiFot. Wojciech Kusiński/PR

Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski mówił w "Sygnałach Dnia", że 570 tysięcy złotych odprawy dla byłego szefa Narodowego Centrum Sportu, to „bulwersująca suma”. Zaznaczył jednak, że ostatecznie będzie ona mniejsza, bo była podzielona na dwie części, za oddanie stadionu i część związana z prawidłowym przebiegiem euro.

Szef NCS Rafał Kapler, który odpowiadał za budowę Stadionu, złożył w poniedziałek rezygnację. Krzysztof Kwiatkowski uważa, że do zmian w szefostwie spółki powinno było dojść wcześniej, kiedy pojawiły się pierwsze kłopoty związane z niedotrzymaniem terminów w budowie stadionu.

Były minister sprawiedliwości wyraził nadzieję że Stadion Narodowy będzie jeszcze „dumą Polaków”. – (Jednak) zawsze ten osad pod językiem zostaje, jeżeli kolejny termin nie został dotrzymany – ocenił.

Zapewnił, że dwa mecze przed mistrzostwami Europy, będą rozegrane: z pewnością odbędzie się mecz Polska-Portugalia, który nie jest imprezą podwyższonego ryzyka.

Jak informowała w poniedziałek minister sportu Joanna Mucha, Rafał Kapler nie dostanie po swojej rezygnacji odprawy, ale otrzyma premię, którą miał zapisaną w kontrakcie. Ma dostać ją w dwóch ratach 342 tysięcy złotych i 228 tysięcy złotych.

W weekend na Stadionie Narodowym miało dojść do meczu o Superpuchar między Legią Warszawa a Wisłą Kraków. Nie pozwoliła jednak na to policja, która miała zastrzeżenia do bezpieczeństwa na stadionie.

Nowym szefem NCS ma być wiceprezes tej instytucji Robert Wojtaś.

agkm

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

Polecane

Wróć do strony głównej