Trafiła do aresztu za zabójstwo córki i wnuczki
Prokuratura zarzuciła jej, że 13 lutego, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia, zadała córce i wnuczce wielokrotne uderzenia w głowę, powodując obrażenia, doprowadzające do śmierci.
2012-02-14, 18:42
Do tragedii doszło w jednorodzinnym domu w Słomnikach (pow. krakowski). Wezwani policjanci dostali się do pomieszczeń zajmowanych przez trzy kobiety. Znaleźli zwłoki 36-letniej matki i jej 14-letniej córki. Zatrzymali 60-letnią kobietę, matkę i babcię zamordowanych.
Rodzinny konflikt
Emerytowana księgowa Bożena T. we wtorek usłyszała zarzut podwójnego zabójstwa. Prokuratura zarzuciła jej, że 13 lutego, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia, zadała córce i wnuczce wielokrotne uderzenia w głowę, powodując obrażenia, doprowadzające do śmierci. Kobieta przyznała się do winy, wskazała także narzędzie zbrodni - nogę od stołu, w której tkwiły dwie śruby.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
W wyjaśnieniach podała, że istniał konflikt między nią a jej córką, która pod koniec 2010 roku wróciła z pracy w kancelarii adwokackiej w Niemczech. Konflikt dotyczył wychowywania wnuczki; według podejrzanej córka nadmiernie ograniczała wnuczkę, m.in. zabraniając jej dostępu do internetu. Miało to być powodem depresji obu dorosłych kobiet i zaniedbywania domu, na co agresją reagowała z kolei wnuczka.
REKLAMA
Zabójstwo z troski o przyszłość?
Podejrzana podała także, że obawiała się, by wnuczka nie trafiła do domu dziecka lub poprawczaka. Dlatego postanowiła zabić córkę, wnuczkę oraz siebie. W momencie zabójstwa wnuczka spała.
Jak podkreśla prokuratura, wyjaśnienia podejrzanej będą weryfikowane w toku śledztwa.
Biegli lekarze uznali, że podejrzana może uczestniczyć w przesłuchaniu, nie stwierdzili także przeciwwskazań do umieszczenia jej na oddziale szpitalnym aresztu śledczego - gdyby prokuratura po zakończeniu przesłuchania postanowiła wnioskować o jej aresztowanie. Za zabójstwo kobiecie grozi kara dożywocia.
gs
REKLAMA