Represje w Tybecie. Znów samospalenie mnicha
O kolejnym samospaleniu tybetańskiego mnicha w zachodnich Chinach poinformowała dziś mająca siedzibę w Londynie Kampania na rzecz Tybetu.
2012-02-20, 08:18
Posłuchaj
Do zdarzenia ponownie doszło w Syczuanie, w powiecie Aba zamieszkiwanym głównie przez Tybetańczyków.
18-letni mnich o imieniu Nangdrol oblał się łatwopalną substancją i podpalił. Przed dramatycznym aktem mężczyzna nawoływał do niepodległości Tybetu. Mnich zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Pozostali mnisi z klasztoru Samdrup Norbu Ling - według informacji organizacji pozarządowych - odmówili wydania ciała zmarłego policji. W obronie mnichów przed klasztorem zgromadziło się około 1000 osób.
Na terenach zamieszkiwanych przez ludność tybetańską doszło już do co najmniej 23 prób samospalenia mnichów i mniszek. Powiat Aba od kilkunastu tygodni pozostaje praktycznie odcięty od świata. Nie działają tam ani internet, ani telefony komórkowe, a lokalne władze uniemożliwiają wjazd na tereny zamieszkiwane przez Tybetańczyków zagranicznym dziennikarzom. W weekend samospalenia potępiły tybetańskie władze na wychodźstwie. W opinii aktywistów fala samospaleń to dramatyczna odpowiedź lokalnej ludności na coraz większe represje ze strony władz.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA