Wojsko miało rozkaz strzelania do dziennikarzy?

Syryjskie wojska miały strzelać do zachodnich dziennikarzy tak, aby pozorować ataki terrorystyczne - poinformował korespondent francuskiej gazety Liberation.

2012-02-22, 21:20

Wojsko miało rozkaz strzelania do dziennikarzy?

Posłuchaj

Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Francja domaga się od Syrii, by umożliwiła udzielenie pomocy lekarskiej osobom, które zostały ranne w dzisiejszym ataku sił rządowych na centrum prasowe w Homs. W ataku zginęli amerykańska dziennikarka i francuski fotoreporter. Kikoro dziennikarzy zostało rannych. Według nieoficjalnych informacji, ujawnionych w Bejrucie, syryjskie władze wydały swoim żołnierzom wręcz rozkaz strzelania do dziennikarzy znajdujących się w rejonie walk.

Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe domaga się od władz w Damaszku zapewnienia bezpiecznego dostępu ekipom lekarskim, które pośpieszą na pomoc rannym znajdującym się w Homs, w tym francuskiej dziennikarce, która w ataku rakietowym przeprowadzonym przez armię syryjską doznała obrażeń nóg. Pomoc lekarska byłaby udzielana pod auspicjami Międzynarodowej Organizacji Czerwonego Krzyża. Juppe domaga się zaprzestania na dwie godziny dziennie ostrzeliwania Homs przez wojska syryjskie, aby lekarze mogli tam bezpiecznie pracować.

Rosja stanowczo sprzeciwia się wysuniętej przez Francję propozycji utworzenia korytarza, którym płynęłaby pomoc humanitarna dla ludności cywilnej, będącej głównym celem ataków wojsk reżimowych.

Dziennikarz francuskiej gazety Liberation, który po pobycie w Homs przedarł się do Bejrutu, poinformował o przejęciu przez wojska libańskie rozkazu wydanego przez wysokiego rangą oficera syryjskiego, nakazującego strzelanie do dziennikarzy zagranicznych przebywających na terenach między Homs a granicą z Libanem. Ataki takie miałyby wyglądać tak, jakby przeprowadzili je terroryści.

REKLAMA

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, wit

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej