Palikot: podział PO - PiS skończył się dzięki mnie

- Stworzyłem inny punkt odniesienia, który dla wielu może być nie do przyjęcia, ale on sprawia, że mamy przynajmniej trójkąt - ocenił Janusz Palikot, lider Ruchu Palikota.

2012-02-29, 10:21

Palikot: podział PO - PiS skończył się dzięki mnie
. Foto: www.ruchpalikota.org.pl

Janusz Palikot zapytany przez Janinę Paradowską, czy chciałby być koalicjantem PO odpowiedział, że "do takiej współpracy sytuacja musi dojrzeć", dodał, że Ruch Palikota nie jest jeszcze gotowy. O samym premierze powiedział, że z obecnych kłopotów "się otrzepie".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Zdaniem Palikota obecny koalicjant PO - PSL nie zrezygnuje z współpracy z rządem. - Pawlak nie odda tej koalicji tak łatwo, ma dużo interesów ulokowanych w samorządach, w  centrali - skomentował.

Podkreślił też, że na pewno nie dojdzie do kolacji RP z PiS. - To byłaby dla nas śmierć - ocenił. - Koalicja Kaczyńskiego z PO jest niemożliwa, więc bez względu czy nam się daje 10, czy 12 proc. poparcia, wspólnie z Platformą blokujemy skutecznie powrót Kaczyńskiego - uważa.

Jego zdaniem Kaczyński nie dostrzega zmian, które zaszły po wyborach. Uważa, że lider PiS nie budzi już tak wielkich emocji. - Przywykliśmy do jego obecności w życiu publicznym z tymi wszystkimi insynuacjami. To się zużywa, nie ma już politycznej nośności - powiedział w wywiadzie dla "Polityki".

Zapytany o związki Ruchu Palikota z SLD, odpowiedział, że pod koniec ubiegłego roku uważał, że Ruch ma mandat społeczny, by zaproponować SLD choćby wspólne świętowanie 1 Maja. Podkreślił, że chciał wyciągnąć rękę do Millera.

- Nie doceniałem skali konfliktu między Millerem a Kwaśniewskim. (...) Dziś uważam, że w tym trójkącie nic się nie da zrobić. Najpewniej trzeba więc postawić tylko na siebie albo budować z tą częścią Sojuszu, która jest mi bliższa - skomentował. Wśród ewentualnych współpracowników wymienił Ryszarda Kalisza, Wojciecha Olejniczaka i Marka Siwca.

W wywiadzie dla "Polityki" Palikot powiedział też, że wystartuje w wyborach prezydenckich w 2015 roku, "gdyż jako szef partii jest do tego zobowiązany".

"Polityka", kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej