UE zbiera materiały przeciwko przywódcy Syrii?
Przywódcy Wspólnoty zagrozili reżimowi Baszara el-Asada pociągnięciem do odpowiedzialności.UE zbiera informacje, by "pewnego dnia sprawiedliwości stało się zadość".
2012-03-02, 17:37
- Wzmocniliśmy wymowę zdania we wnioskach, gdy mówimy o tym, że syryjskie władze będą pociągnięte do odpowiedzialności za okrucieństwo i łamanie praw człowieka - wskazał szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy na zakończenie szczytu UE.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- My [UE i Liga Arabska] zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, oczywiście bez ingerencji militarnej - dodał Van Rompuy, wymieniając m.in. pomoc humanitarną i sankcje UE wobec reżimu w Damaszku. Zapewnił też o kontynuacji działań.
We wnioskach z czwartkowo-piątkowego szczytu UE przywódcy wezwali członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, a zwłaszcza Rosję i Chiny do współpracy na rzecz zatrzymania przemocy w Syrii. Rosja i Chiny dotąd blokują sankcje ONZ wobec reżimu Asada.
Odnosząc się do Rosji i Chin, Van Rompuy powiedział, że na dłuższą metę sytuacja w Syrii jest nie do utrzymania. Wyraził nadzieję, że "kraje te krok po kroku uświadomią to sobie". - Wraz z Ligą Arabską naciskaliśmy na tę rezolucję, ale nie udało się - zaznaczył.
Wsparcie dla opozycji i sankcje dla reżimu
Kraje UE kolejny raz wezwały reżim Asada do ustąpienia i umożliwienia pokojowej transformacji dla dobra kraju. "Gdy tylko rozpocznie się demokratyczna transformacja, UE jest gotowa rozwijać nowe partnerstwo i dostarczać wsparcie" - głosi dokument końcowy.
W ramach sankcji UE zamroziła aktywa banku centralnego Syrii, zakazała handlu metalami szlachetnymi i diamentami oraz zakazała lotów cargo syryjskich samolotów do UE. Ponadto siedmiu ministrów syryjskich trafiło na listę osób niepożądanych w UE. W sumie lista ta obejmuje blisko 160 osób, firm i organizacji z Syrii objętych unijnym zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów.
Szefowie państwa we wnioskach ze szczytu zapewnili też o poparciu dla syryjskiej opozycji w jej zmaganiach o "wolność, godność i demokrację". "Uznajemy Syryjską Radę Narodową jako pełnoprawnego przedstawiciela Syryjczyków i wzywamy wszystkich przedstawicieli opozycji do jedności w pokojowych staraniach o nową Syrię, w której wszyscy obywatele mają równe prawa" - czytamy w dokumencie.
Kraje UE nie mają dotąd wspólnego stanowiska w sprawie odwoływania ambasadorów z Syrii. Zrobiły to już Wielka Brytania, Francja, Belgia, Holandia, Włochy i Hiszpania.
Protesty wybuchły w Syrii w połowie marca 2011 roku. Według szacunków ONZ dotychczas zginęło co najmniej 7500 ludzi. Brutalne tłumienie wystąpień przez siły rządowe spowodowało, że Syria znalazła się w izolacji, a społeczność międzynarodowa nałożyła sankcje na Damaszek.
PAP,kk
REKLAMA