Atomowe ustępstwa Iranu. Teheran wpuści MAEA
"Teheran chce uczynić gest dobrej woli i pokazać, że jego program atomowy ma charakter pokojowy" - powiedział ambasador Iranu przy agencji.
2012-03-06, 11:30
Ali Asghar Soltanieh, ambasador Iranu przy Agencji Energii Atomowej w Wiedniu, oświadczył, że Teheran zgodzi się na wizytę inspektorów Agencji w ośrodku wojskowym Parchin. To pierwsze ustępstwo tego kraju na rzecz załagodzenia napiętej sytuacji militarnej na Bliskim Wschodzie.
W Wiedniu do 9 marca trwają pięciodniowe obrady 35-osobowej Rady Gubernatorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) poświęcone irańskiemu programowi atomowemu.
Ambasador Iranu powiedział, że "Teheran chce uczynić gest dobrej woli i pokazać, że jego program atomowy ma charakter pokojowy". Ali Akbar Soltanei przypomniał, że Teheran odmawiał inspektorom wstępu na teren ośrodka tylko dlatego, że jest to kompleks wojskowy a nie nuklearny. Zdaniem ambasadora, wizyta inspektorów musi być jednak "dobrze przygotowana i wymaga czasu".
Kompleks wojskowy w Parchin, 30 km od Teheranu, składający się z systemu podziemnych bunkrów, niepokoi inspektorów Agencji, ponieważ ze zdjęć satelitarnych, które uzyskała MAEA, wynika, iż od dłuższego czasu w specjalnej komorze przeprowadza się tam próby z elektronicznym detonatorem bomby jądrowej. Podczas posiedzenia Rady, szef Agencji Yukija Amano nie ukrywał, że "w Parchin mogło dojść do symulacji wybuchu jądrowego".
REKLAMA
Co prawda, inspektorzy MAEA wizytowali już kompleks wojskowy w Parchin, ale w roku 2005, kiedy nie było mowy o daleko idącym rozwoju irańskiego programu atomowego.
Tymczasem Yukija Amano ujawnił, że Iran trzykrotnie zwiększył liczbę wirówek do gazowej separacji izotopów uranu i wyprodukował 100 kg uranu - tj. połowę tej ilości, która wystarczy do budowy pierwszego ładunku atomowego.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, wit
REKLAMA
REKLAMA