Cyklista nie trafi za kratki przez alkohol
Prokurator Generalny chce zmian przepisów, które pozwalają na wtrącanie do więzień pijanych rowerzystów - pisze "Rzeczpospolita".
2012-03-26, 07:16
Gazeta podkreśla, że obecnie kary odsiaduje 5 tysięcy osób, które piły alkohol i wsiadły potem na rower. Oznacza to duże obciążenia dla podatników. Miesięczny koszt utrzymania więźnia to 2,5 tysiąca złotych, do tego dochodzą koszty postępowań czy angażowania policji, prokuratury i sądów w takie sprawy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Jednocześnie statystyki pokazują, że kara więzienia nie działa odstraszająco. - Więzienia zapełniają się ludźmi, którzy nie powinni tam być - mówi gazecie prokurator generalny Andrzej Seremet. Jego zdaniem kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości powinno znów być tylko wykroczeniem, a nie przestępstwem.
Odpowiednie propozycje zmian w przepisach już zostały wysłane do ministra sprawiedliwości. W przyszłości pijani rowerzyści mają być skazywani na grzywny, a gdy spowodują wypadek - karani za przestępstwo przeciw bezpieczeństwu w ruchu drogowym.
REKLAMA
IAR, sm
REKLAMA